Co się wydarzyło na warszawskim lotnisku: W czwartek 26 września Andrzej Duda wracał z podróży służbowej do Nowego Jorku, gdzie wziął udział w 79. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Prezydencki samolot Boeing 737 przed południem miał wylądować na Lotnisku Chopina w Warszawie. Pilot przerwał jednak podejście i wykonał drugie okrążenie nad stolicą.
Interweniował sokolnik: Powodem problemów prezydenckiego boeinga było truchło ptaka na pasie. Zwierzę zderzyło się z samolotem, który wcześniej wylądował. W związku z tym musiał interweniować lotniskowy sokolnik, który zabezpiecza lotnisko przed zderzeniami z ptakami. Jego samochód zajął miejsce, w którym miał lądować Andrzej Duda. Ostatecznie samolot prezydenta wylądował zaledwie kwadrans później.
Pracownicy lotniska uspokajają: Według pracowników lotniska była to standardowa procedura bezpieczeństwa. Podkreślili także, że o tej porze roku w okolicy lotniska pojawia się więcej ptaków niż zwykle, a w tym między innymi kruki. - Odejście na drugi krąg samolotu to jest całkowicie normalna sytuacja. Może być wiele różnych przyczyn takiego manewru. To manewr całkowicie bezpieczny, (...) normalna sytuacja i element naszego codziennego życia na lotnisku - powiedział TVN Warszawa Piotr Rudzki z lotniskowego biura prasowego.
O szczegółach wizyty Andrzeja Dudy w Nowym Jorku przeczytasz w tekście: "Duda w ONZ nie gryzł się w język. To powiedział o Rosji. 'Podważa porządek'".
Źródła: TVN Warszawa, RMF FM.