W kopalni Bobrek w Bytomiu (województwo śląskie) niedługo po godzinie 17.00 we wtorek (26 marca) doszło do wstrząsu w jednym z chodników drążonych przez kombajn - poinformowała "Gazeta Wyborcza". - Wystąpił wstrząs o sile 2 x 10 do 6 dżula (odpowiada magnitudzie 2,37). w drążonym chodniku. W chodniku 1M przebywało 14 pracowników z tego sześciu było bezpośrednio objętych wstrząsem - przekazał Polskiej Agencji Prasowej Grzegorz Wacławek, prezes spółki Węglokoks-Kraj, do której należy zakład.
Prezes Wacławek poinformował przed godziną 19:00, że czterech górników opuściło rejon zagrożenia o własnych siłach, a jeden był transportowany. Przekazał ponadto, że jedna osoba została pochwycona przez zawał. - W tej chwili jest uwalniany przez zastępy ratownicze Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego i kopalni. Jest z poszkodowanym kontakt - mówił wieczorem we wtorek mediom. Jak podawał dyspozytor Wyższego Urzędu Górniczego, górnik był przysypany przez skały. W środę rano 27 marca poinformowano, że ratownicy uwolnili górnika spod skał. Niestety mężczyzna zmarł.
Jak wynika z danych Urzędu, co roku na obszarze działania polskich kopalń węgla kamiennego i notowanych jest ok. 1,5 tys. wstrząsów zaliczonych do kategorii wysokoenergetycznych (o magnitudzie powyżej 1,7). Większość z nich nie wywołuje negatywnych skutków.
Jak dowiadujemy się ze strony spółki Węglokoks-Kraj, KWK Bobrek prowadzi eksploatację od 1907 roku i działa na obszarach położonych na terenie miast: Bytom Zabrze i Ruda Śląska. Szacuje się, że kopalnia posiada zasoby węgla wynoszące około 16,5 mln ton.
Jak informuje "Wyborcza", od początku roku w górnictwie węgla kamiennego doszło do 274 wypadków. Nie spowodowały one dotychczas ani jednej ofiary śmiertelnej. W 2023 roku doszło do 1907 wypadków, w których zginęło łącznie 10 osób.