Orszak Trzech Króli, czyli, jak czytamy na stronie inicjatywy, "największe jasełka na świecie", przeszedł 6 stycznia ulicami wielu polskich miast, w tym również Szczecina. Tamtejszą imprezę zabezpieczało trzech funkcjonariuszy policji konnej. Ich wygląd mógł jednak mocno dziwić, na mundury nałożyli bowiem... białe prześcieradła, do których doczepione były skrzydła.
Trzy dni po Orszaku wciąż nie wiadomo, z czyjej decyzji policjanci wcielili się w anioły. Wydaje się, że sama szczecińska policja nie potrafi tego ustalić. - Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, to niedopuszczalne - powiedział szczecińskiej "Gazecie Wyborczej" Przemysław Kimon, rzecznik prasowy komendy wojewódzkiej policji. - Zostało wszczęte postępowanie wyjaśniające, kto w policji wydał taką decyzję, albo za czyją zgodą policjanci zostali przebrani. Mieli zabezpieczać to wydarzenie, ale nie w przebraniu - dodał.
Kimon twierdzi, że kierownictwo komendy wojewódzkiej nie wiedziało o anielskich kostiumach policjantów ani tym bardziej nie kazało się przebierać funkcjonariuszom.
To nie pierwszy raz, kiedy funkcjonariusze w czasie służby wykonywali zadania poniżej godności munduru. Z okazji wizyty wiceministra Jarosława Zielińskiego w Święto Niepodległości policjanci z Augustowa wycięli biało-czerwone konfetti z kartonu, które później zostało rozsypane ze śmigłowca. Odpowiedzieli za to naczelnik wydziału prewencji oraz dowódca oddziałów prewencji - przez rok nie będą mogli dostać ani awansu, ani premii, a w ich aktach pojawi się adnotacja o "rozmowie dyscyplinarnej" - wynika z odpowiedzi, której udzielił portalowi przedstawiciel pionu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.