[go: up one dir, main page]

Ksiądz krytykuje wykorzystywanie religii w polityce. Do biskupów: Dlaczego nie reagujecie?

Ksiądz Adam Świeżyński napisał list otwarty do polskich biskupów, w którym krytykuje wykorzystywanie symboli religijnych w walce politycznej. Duchowny, który na co dzień jest też wykładowcą na UKSW, opisał historię księdza, który poszedł na studia i został terapeutą. Od swojego biskupa usłyszał tylko jedno pytanie - czy poprosił hierarchów o zgodę na to, by się dokształcać.

List otwarty księdza Adama Świeżyńskiego został opublikowany na stronie internetowej czasopisma "Więź". Duchowny zaznaczył, że coraz więcej kapłanów musi mierzyć się z trudnymi momentami, w których jeśli otrzymują wsparcie, to płynie ono od innych osób, a nie od tych, od których w pierwszej kolejności mógłby się tego spodziewać. "Powiem wprost: nie przychodzi ona do mnie od Was, biskupów". 

Zobacz wideo Pasławska: Kościół jest zobowiązany opiekować się ludźmi, powinien się oczyścić

Ksiądz skończył psychologię i został terapeutą. "A czy ksiądz miał zgodę od biskupa na odbycie tych studiów?"

Ksiądz Świeżyński opisał historię duchownego z 30-letnim stażem. "Kilka lat temu doświadczył głębokiego kryzysu swojego powołania i życiowej roli. Ponieważ nie mógł liczyć na zrozumienie, a tym bardziej na wsparcie swojego biskupa, szukał ratunku m.in. w pomocy psychologicznej. Przeszedł wielomiesięczną terapię, która pozwoliła mu pełniej zrozumieć siebie, odczytać własną historię i w efekcie ponownie odzyskać pragnienie i poczucie sensu tego, co robi jako ksiądz" - opisał. Jak dodał, wspomniany ksiądz sam zdecydował się na odbycie studiów psychologicznych i został terapeutą.

Wiadomością tą podzielił się z biskupem. Co usłyszał w odpowiedzi? "A czy ksiądz miał zgodę od biskupa na odbycie tych studiów?" - zapytał go hierarcha. Ksiądz Świeżyński wyjaśnił, że jego znajomy nie posiadał zgody, ale sam uznał, że wiedza teologiczna nie jest wystarczająca ani skuteczna w pracy duszpasterskiej z niektórymi osobami, dlatego też zdecydował się iść na studia z psychologii, które bez problemów łączył z obowiązkami księdza. Jak zauważa ksiądz Świeżyński, jest wielu kapłanów, którzy odeszli z duchowieństwa, a jednym z powodów było m.in. brak realnego wsparcia czy szczere zainteresowania się ich problemami, niekiedy dramatycznymi.

"Dlaczego milczycie, gdy w bieżących rozgrywkach politycznych wykorzystywane są treści wiary?"

Ksiądz zastanawiał się też nad tym, co zwykli księża mają odpowiadać wiernym, gdy hierarchowie są karani przez Watykan i nie przestrzegają nakładanych na nich sankcji. "Dlaczego milczycie, dlaczego nie reagujecie, gdy w bieżących rozgrywkach politycznych lub walkach światopoglądowych w sposób instrumentalny, całkowicie sprzeczny z Ewangelią, wykorzystywane są treści wiary, symbole religijne, wypowiedzi papieskie, nauczanie Kościoła?" - zapytał biskupów w liście. 

Więcej o: