"W ten sposób oświetlana jest droga kapłanowi niosącemu monstrancję. Jest to również wyraz radości ze Zmartwychwstania Chrystusa, ponieważ druhowie, wydmuchując ogień, wysoko przy tym podskakują" - powiedział prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Koprzywnicy Zbigniew Cybuchowski.
Jak wyjaśnił, strażak w jednej ręce ma pochodnię, w drugiej naftę Nabiera łyk nafty, wydmuchuje w powietrze - w górę - i podpala tę pochodnię.
"Powstają słupy ognia, a w zależności od strażaka, jak jest wyszkolony, jakie ma zdolności płuc - nawet kilkumetrowe" - wyjaśnił Zbigniew Cybuchowski. Jak wyglądają takie bziuki? Możecie to zobaczyć na poniższym wideo.
"Źródła mówią o tym, że swojego czasu władze carskie zakazywały świętowania, takiego charakterystycznego dla mieszkańców wsi świętokrzyskiej, czyli radosnego witania tego dnia Zmartwychwstania Pańskiego. Dlatego postanowiono uświetnić ten dzień w ciszy, zwyczajem, który nie powodowałby hałasu, nie zwracał uwagi władz carskich na to, że jest to radość w związku ze świętem" - mówi Beata Ryń z Muzeum Wsi Kieleckiej, cytowana przez serwis RMF24.pl.
Koprzywnickie Bziuki w 2020 roku zostały wpisane na listę niematerialnego dziedzictwa kultury. Uroczystości rozpoczną się o godzinie 20 w kościele Matki Bożej Różańcowej. Po Mszy świętej wyjdzie procesja rezurekcyjna ze słupami ognia.
Niedaleko, bo 30 km od Koprzywnicy leży z kolei miejscowość Iwaniska. Tam, jak opisuje RMF24, mężczyźni przemierzają miejscowość, "tarabaniąc", czyli bębniąc w dużych rozmiarów bęben. Jak przekazuje kielecka "Gazeta Wyborcza", "tradycja bębnienia w wielki bęben – taraban w Iwaniskach sięga XIX wieku".
"Nikt nie pamięta, kiedy ten bęben został sprowadzony. Faktem jest, że jest pieczołowicie przechowywany w tutejszej remisie OSP i na kilka minut przez północą, w czasie czuwania przy grocie Jezusa, ten bęben zostaje wniesiony do miejscowego kościoła i o północy zaczyna się tarabanienie" - opowiada w rozmowie z RMF24 pracownica Muzeum Wsi Kieleckiej.
Młodzi mężczyźni bębnią nie tylko z okazji rezurekcji. "Po godzinnym bębnieniu kawalerowie wyjdą z bębnem na ulice miasteczka i będą bębnić pod domami panien. Wrócą do kościoła na mszę rezurekcyjną o godz. 6" - mówił z kolei w rozmowie z "GW" Grzegorz Czub, naczelnik OSP w Iwaniskach.