[go: up one dir, main page]

Episkopat wydał komunikat o "ataku" na papieża. Terlikowski: Niech ujawnią kościelne archiwa

Aleksandra Boryń
Biskupi w komunikacie wydanym po zebraniu Konferencji Episkopatu Polski ocenili, że reportaż "Franciszkańska 3" mówiący o tuszowaniu pedofilii przez Jana Pawła II, powstał na "materiałach wytworzonych przez komunistyczną SB". "To zwyczajnie nie jest prawda, że pytania wobec Jana Pawła II zostały sformułowane jedynie w oparciu o akta bezpieki" - komentuje Tomasz Terlikowski i dodaje, że biskupi powinni ujawnić swoje archiwa, aby rozwiać wszelkie wątpliwości.

W stanowisku Konferencji Episkopatu Polski, które zostało uzgodnione 14 marca, a opublikowane dwa dni później, biskupi stwierdzili, że "w ostatnich dniach mamy do czynienia z bezprecedensowym atakiem na osobę i wizerunek Świętego Jana Pawła II". "Dzieje się to w Ojczyźnie Papieża, który jak nikt inny rozsławił imię Polski na całym świecie" - stwierdzono.

Dodają, że "przeprowadzony proces kanonizacyjny, a w tym dogłębna, naukowa analiza historyczna, nie pozostawia wątpliwości odnośnie do świętości Jana Pawła II".

"Czy pozwolimy odebrać sobie ten skarb na podstawie dziennikarskiego omówienia materiałów wytworzonych przez komunistyczną Służbę Bezpieczeństwa? Zostało ono dokonane z pominięciem warsztatu naukowego, w sposób stronniczy, często ahistoryczny, bez znajomości kontekstu, innych istniejących dokumentów, raportów czy opracowań" - napisali biskupi w komunikacie. 

Zobacz wideo

Terlikowski przypomina o najważniejszym aspekcie reportażu

Do komunikatu duchownych odniósł się dziennikarz i działacz katolicki Tomasz Terlikowski. "Czytam oświadczenie KEP i oczom nie wierzę. To zwyczajnie nie jest prawda, że pytania wobec Jana Pawła II zostały sformułowane jedynie w oparciu o akta bezpieki. One są formułowane w oparciu o wyroki sądowe, nieliczne ujawnione dokumenty kościelne, i wreszcie o zeznania skrzywdzonych" - napisał na Twitterze.

Dziennikarz zwrócił uwagę, że zarzuty w reportażu "otwierają pytania, na które można odpowiedzieć, korzystając z archiwów kościelnych". Dodał, że "jeśli biskupi są pewni, że nic w tych aktach się nie znajduje, jeśli wszystko zostało przebadane i nic w tym nie ma, to najlepszą obroną Jana Pawła II będzie ujawnienie tych archiwów". "Nie apelowanie, nie obrona, ale właśnie prawda i dokumenty. Nie ma lepszej drogi" - dodał.

"Bielmo": Karol Wojtyła wiedział o pedofilii w Kościele i ją tuszował

Marcin Gutowski w nowym reportażu z cyklu "Bielmo" przedstawił dowody, które wskazują, że w latach 1964-78 metropolita krakowski kardynał Karol Wojtyła tuszował pedofilię podległych mu księży.

Dziennikarz "Czarno na Białym" wpadł na trop podejrzeń ws. Wojtyły w marcu 2021 roku, gdy otrzymał nagranie od jednej z ofiar generała Theodore'a McCarricka. To zapis jego rozmowy z 94-letnim wówczas Rembertem Weaklandem, który przez 10 lat był najwyższym przełożonym zakonu benedyktynów. - Kiedy stałem na czele zakonu, jeździłem do Polski. Odwiedzałem tam kardynała Wojtyłę. Pamiętam, że była tam sprawa arcybiskupa, który był pedofilem. Wojtyła przyznał, że wiedział o niej - słyszymy na nagraniu.

Wojtyła miał mówić Weaklandowi o doświadczeniach hierarchy i o własnych dylematach związanych z tą sprawą. - Powiedział, że nie wie, co ma z tym zrobić. Widziałem jak rozdarty był pod tym ciężarem - wspomina 94-latek.  

W reportażu wybrzmiewa również wątek ks. Bolesława Sadusia, który pracował w krakowskiej kurii, u boku Wojtyły. Odpowiadał tam za katechizację dzieci i młodzieży, a następne był proboszczem w parafii św. Floriana. Współpracował także z SB.

Więcej o: