Jako pierwsza sprawę opisała "Gazeta Wyborcza". Stowarzyszenie działające przy jednej z bytomskich parafii na rzecz twórców z niepełnosprawnościami otrzymało od Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego prawie 300 tys. złotych dotacji. Pieniądze miały zostać przeznaczone na zakup samochodu dla niepełnosprawnych oraz mat scenicznych. We wniosku podano, że samochód miał kosztować 265 tys. zł, a maty 30 tys. zł.
Jak jednak przekazała "Wyborczej" i PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach Marta Zawada-Dybek, auto kosztowało w rzeczywistości 195 tys. zł, a maty 8 tys. Resort kultury miał wobec tego wypłacić stowarzyszeniu o ponad 90 tys. zł więcej, niż wynosi rzeczywista wartość ruchomości.
Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Zarzuty oszustwa i wprowadzenia w błąd pracowników MKiDN postawiono trzem osobom: Tadeuszowi P. - duszpasterzowi chorych diecezji gliwickiej, członkini zarządu parafialnego stowarzyszenia oraz handlującemu samochodami biznesmenowi, który przygotował wycenę auta. Podstawą do wszczęcia śledztwa w tej sprawie były materiały przekazane prokuraturze przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Podejrzani złożyli częściowe wyjaśnienia, nie przyznają się do zarzucanych im czynów.
Katowicka prokuratura bada też inne sprawy z udziałem Tadeusza P. Sprawdzane jest, czy ksiądz przywłaszczył pieniądze parafii w wysokości 1 miliona złotych i czy przedłożył dokumenty poświadczających nieprawdę Urzędowi Marszałkowskiemu Województwa Śląskiego w związku z remontem zabytkowej świątyni. W obu przypadkach nikomu nie postawiono dotąd zarzutów.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>