[go: up one dir, main page]

Afera respiratorowa. NIK zawiadamia prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa. Pisze o Januszu Cieszyńskim

Najwyższa Izba Kontroli poinformowała w piątek na Twitterze o wynikach kontroli ws. zakupu respiratorów przez polski rząd w 2020 roku. W jego wyniku skierowano do prokuratury dwa zawiadomienia o "uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez wysokich urzędników państwowych". "Jednym z nich jest Janusz Cieszyński" - czytamy w oświadczeniu.

"W związku z kontrolą dotyczącą zakupu respiratorów w 2020 roku Najwyższa Izba Kontroli skierowała do prokuratury dwa zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez wysokich urzędników państwowych" - przekazał w piątek na Twitterze wydział prasowy NIK. Dodano, że jednym z nich jest Janusz Cieszyński.

Informacja o wynikach kontroli przeprowadzonej przez NIK nie jest na razie dostępna na oficjalnej stronie NIK.

Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl

Zobacz wideo Wiceminister zdrowia: 14 kwietnia podpisaliśmy umowę na 1241 respiratorów. Spółka nie wywiązała się z terminów dostaw

Afera respiratorowa. Posłowie KO: Część respiratorów odnaleziona w domu pana Pedra w Pruszkowie

Jak pisaliśmy w połowie kwietnia, Ministerstwo Zdrowia wciąż nie odzyskało całej kwoty przekazanej w ramach niezrealizowanej umowy na dostawę respiratorów. Poinformowali o tym posłowie KO Michał Szczerba i Dariusz Joński w drugą rocznicę podpisania przez resort umowy ze spółką E&K (należącą do osoby zamieszanej w przeszłości w handel bronią).

Jak poinformowali parlamentarzyści, komornik zajął m.in. 46 respiratorów należących do kontrahenta resortu. Według posłów były one ukryte w Pruszkowie, w domu obywatela Meksyku. Więcej na ten temat w poniższym artykule:

Afera respiratorowa. Odpowiedzialnym za zakup był Janusz Cieszyński

Przypomnijmy, że Ministerstwo Zdrowia w 2020 roku zawarło umowę ze spółką E&K na dostawę 1,2 tys. respiratorów. Ministerstwo przesłało na konto spółki ok. 160 mln zł. Ta dostarczyła jednak finalnie jedynie 200 urządzeń, które nie miały kompletnej dokumentacji, zostały też dostarczone niezgodnie z harmonogramem oraz, jak wskazywali posłowie KO, były niesprawne. W efekcie ministerstwo zrezygnowało ze współpracy, ale biznesmen zwrócił jedynie część zaliczki. Resort wciąż nie odzyskał 40 mln zł z wpłaconych pieniędzy.

Ministrem zdrowia był wówczas Łukasz Szumowski, a odpowiedzialnym za zakup - wiceminister Janusz Cieszyński (obecnie sekretarz stanu w KPRM).

Więcej o: