[go: up one dir, main page]

Od dwóch dni trwają prowokacje na granicy. Słyszane strzały z pistoletów sygnałowych

Straż granicza od soboty rano informuje o kolejnych prowokacjach ze strony białoruskiej na terenach przygranicznych. W niedzielę w Krynkach widziane i słyszane były strzały z broni sygnałowej. - To próba eskalacji tego, co dzieje się na granicy - powiedziała rzeczniczka SG Anna Michalska.

- W Krynkach były widziane i słyszane strzały z pistoletów sygnałowych - powiedziała na antenie Polsat News rzeczniczka SG Anna Michalska. Dodała, że tym razem amunicja sygnałowa nie spadła na polską stronę. Jak zaznaczyła, tego typu prowokacje zdarzają się cały czas.

Strzały słyszalne były także poprzedniej doby. - To kolejne prowokacje, próba eskalacji tego, co dzieje się na granicy - oceniła.

Zobacz wideo Straż Graniczna: Polskie służby oślepiane wiązkami laserowymi oraz światłem stroboskopowym

W piątek ok. 1 w nocy w okolicach Czeremchy doszło do próby siłowego przekroczenia granicy. Grupa 13 cudzoziemców przechodziła przez zniszczone zabezpieczenia, a służby białoruskie rzucały kamieniami w polskie patrole.

W ciągu ostatniej doby siedem osób próbowało nielegalnie przedostać się do Polski z terytorium Białorusi. Wczoraj byli to obywatel Egiptu i obywatel Iraku. Dziś od północy zatrzymano pięciu obywateli Jemenu. Straż Graniczna dodaje, że cudzoziemcy przylecieli na Białoruś z Rosji.

Więcej najnowszych informacji o sytuacji na granicy przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

W tym roku odnotowano 1090 prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski. W ubiegłym roku było ich 39,7 tys.

Ruszyła budowa muru na granicy

Pod koniec stycznia rozpoczęła się budowa ogrodzenia, które ma zapewnić szczelność granicy. Mur osiągnie długość 180 kilometrów i zostanie wykonany ze stalowych słupów o wysokości 5 metrów wspartych na betonowym fundamencie.

Na szczycie zapory zostanie zamontowany dodatkowo półmetrowy zwój z drutu kolczastego. Do budowy zostanie użyte ponad 50 tys. ton stali. Zlecenie będą wykonywać dwie firmy: Budimex i Unibep. Pierwsza z firm zbuduje zaporę o długości 105 km, a druga 80 km. Inwestorem jest komendant główny Straży Granicznej, a termin realizacji w obydwu ofertach to 150 dni.

Inwestycję na granicy polsko-białoruskiej wzięła pod lupę Najwyższa Izba Kontroli - ustaliła Gazeta.pl. W wyniku gruntownej kontroli dokumentów prezes Marian Banaś podjął decyzję o wszczęciu kontroli doraźnej.

W związku ze specustawą mieszkańcom nie został przedstawiony plan lub projekt budowy ani nie odbyło się żadne spotkanie informacyjne o działaniach przewidzianych w bezpośrednim sąsiedztwie

- napisano w informacji NIK, do której dotarła Gazeta.pl. Kontrolerzy podkreślają, że ze specustawy przyjętej w październiku wprost wynika, że do inwestycji nie będą stosowane m.in. przepisy: prawa budowlanego, prawa wodnego, prawa ochrony środowiska, prawa geodezyjnego i kartograficznego, przepisów o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, przepisów o udostępnianiu informacji o środowisku, przepisów o ochronie gruntów rolnych, leśnych i środowiskowych. 

Więcej o: