Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl
"Gość Gliwicki" poinformował o śmierci ojca Krzysztofa Pietruszkiewicza z jezuickiej parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bytomiu. Wikary odprawiał mszę podczas spotkania wspólnoty Mocni w Duchu w Łodzi, gdy zasłabł. Stamtąd został przewieziony do szpitala, jednak zmarł.
Jak czytamy, duchowny w łódzkim szpitalu przeszedł skomplikowaną operację układu krążenia. Niestety jego życia nie udało się uratować, kilka dni później zmarł. Miał zaledwie 43 lata. 16 października w Bytomiu miał złożyć uroczystą profesję wieczystą, czyli śluby zakonne, podczas których osoba je składająca ślubuje żyć w czystości, ubóstwie i posłuszeństwie do końca swoich dni.
Msza pogrzebowa została wyznaczona właśnie na 16 października na godz. 15:30. Odbędzie się w jezuickim kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bytomiu przy ul. Pułaskiego 9, natomiast pochówek nastąpi na cmentarzu Mater Dolorosa.
Ojciec Krzysztof Pietruszkiewicz pochodził z Głogowa. W sierpniu 1998 roku wstąpił do Towarzystwa Jezusowego, natomiast 11 lat później przyjął święcenia kapłańskie. W latach 2010-2014 posługiwał w Czechowicach-Dziedzicach, następnie między rokiem 2014 a 2019 w Nowym Sączu, aż w końcu od roku 2020 w Bytomiu. Był wikarym i szkolnym katechetą.
"Zapamiętaliśmy Go jako gorliwego kapłana i duszpasterza, znakomitego współpracownika i cenionego kierownika duchowego oraz serdecznego i pełnego pogody ducha współbrata" - napisała wspólnota jezuitów wraz z rodziną zmarłego w pożegnalnym wpisie na Facebooku bytomskiej parafii.