Ogólnopolski Strajk Kobiet zapowiedział kolejną blokadę Warszawy na Facebooku. "Boją się, dlatego biją. Biją, bo się boją. Więc my w poniedziałek ponownie blokujemy Warszawę, bo się nie boimy. Tym razem, dlatego że pogoda trochę gorsza, spotykamy się samochodami" - czytamy we wpisie.
Po południu organizatorki strajku poinformowały, że w planach jest blokada mostu Łazienkowskiego oraz pl. Unii i pl. Na Rozdrożu. Jak podaje "Gazeta Wyborcza" po godz. 15 rozpoczęła się także protest przed gmachem Ministerstwa Edukacji Narodowej.
Dziennik informuje, że kilka strajkujących osób przykuło się do bramy resortu w geście solidarności z nauczycielkami, nauczycielami i instytucjami naukowymi, których szef MEN Przemysław Czarnek groził konsekwencjami za wspieranie protestów. Protestujący domagają się wycofania z tych gróźb, a także dymisji Przemysława Czarnka. "Studia i szkoła bez tego matoła", "Szkoła wolna od faszyzmu", "Żadne represje nas nie złamią" - takie hasła skandowali demonstrujący. "Wolna aborcja i wolna edukacja" - głosi z kolei hasło na jednym z banerów protestujących. Po godzinie 16 na miejsce protestu przybyła jedna z liderek Ogólnopolskiego Strajku Kobiet Klementyna Suchanow.
Na Szucha zatrzymano pierwsze osoby. Wśród nich jest Agata Grzybowska, fotoreporterka związana m.in. z Agencją Gazeta. Policjanci mieli zignorować jej legitymację prasową.
Stołeczna policja informuje na Twitterze o jednej zatrzymanej osobie, która miała naruszyć nietykalność policjanta. "Osoby, które podczas legitymowania odmówiły podania swoich danych są przewożone do jednostek policji w celu weryfikacji ich tożsamości oraz wykonania niezbędnych czynności w związku z popełnionym wykroczeniem. Jedna osoba została zatrzymana za naruszenie nietykalności policjanta" - czytamy.
KSP podaje, że na moście Łazienkowskim doszło do blokady na obu pasach ruchu. "Na moście Łazienkowskim doszło do blokady lewych pasów ruchu na dwóch kierunkach. Na miejscu działania podjęli policjanci ruchu drogowego i prewencji. Kierowcy, którzy celowo blokują ruch na przeprawie, muszą liczyć się z odholowaniem ich pojazdów na koszt właścicieli" - informuje KSP. Policja podaje, że na miejsce wezwano holowniki.