Żonkile, które są 19 kwietnia powszechnym widokiem zarówno w telewizji, jak i na ulicach wielu miast, to symbol związany z postacią Marka Edelmana i powstaniem w getcie warszawskim. W piątek obchodzimy 76. rocznicę jego wybuchu.
Historia o tym, że Marek Edelman, polski lekarz pochodzenia żydowskiego i jeden z przywódców powstania w getcie warszawskim, otrzymywał co roku żółte kwiaty od anonimowej osoby, przywołana została w książce pt. „Zdążyć przed Panem Bogiem" autorstwa Hanny Krall. Postać Marka Edelmana kojarzy się z żonkilami także dlatego, że przywódca powstania w getcie warszawskim przynosił te kwiaty pod pomnik Bohaterów Getta w Warszawie, by oddać hołd towarzyszom broni. Z czasem żonkile stały się symbolem samego powstania, a za sprawą Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, żółte, papierowe kwiaty wpisały się na stałe w rocznicowe obchody jego wybuchu.
Osobą, która wymyśliła, aby papierowymi kwiatami przypominać o bohaterach powstania w getcie warszawskim jest Ewa Budek z Muzeum POLIN. - Przypomniałam sobie o Wielkiej Brytanii, gdzie byłam chwilę wcześniej, widziałam czerwone maki przypinane przez Brytyjczyków 11 listopada – w ten sposób czczą bohaterów, którzy polegli w walce o ojczyznę. Wydało mi się to prostym, a jednocześnie niezwykle uniwersalnym sposobem – z jednej strony na oddanie hołdu, z drugiej na zbudowanie pewnej wspólnoty ludzi, wyróżniającej się tym jednym elementem, bez słów. Tak narodził się pomysł akcji - mówiła Ewa Budek w rozmowie z Agnieszką Zagner z portalu "Polityka".
Od siedmiu lat muzeum POLIN organizuje akcje "Żonkil", w trakcie której wolontariusze rozdają przechodniom papierowe żonkile i opowiadają o historii II wojny światowej oraz powstania w getcie warszawskim. Akcja przeprowadzana jest w Warszawie, ale także w innych polskich miastach. Co ciekawe, w tym roku po raz pierwszy akcja została przeprowadzona także w Parlamencie Europejskim.