O tym, że intencja demokratów nie została przeczytana, poinformował częstochowski oddział "Gazety Wyborczej". To nie pierwsza taka sytuacja na Jasnej Górze. Rok temu mszę za Polskę wolną od faszyzmu próbowała zamówić Jolanta Urbańska - częstochowska radna Platformy Obywatelskiej i założycielka stowarzyszenia Demokratyczna RP. Wtedy paulini odmówili jej, tłumacząc, że w Polsce nie ma faszyzmu, dlatego nie ma też potrzeby modlić się w takiej intencji.
Czytaj także: Apel do przeora Jasnej Góry o zablokowanie narodowców
15 grudnia br. sytuacja się powtórzyła. Tego dnia w kościele na Jasnej Górze odbywała się msza święta za Ojczyznę. Działacze demokratyczni zamówili na czas jej trwania modlitwę w intencji „Polski wolnej od faszyzmu, nacjonalizmu i nietolerancji”. Ofiara została przyjęta, jednak mimo to intencja nie została odczytana. Kilkudziesięciu reprezentantów środowisk demokratycznych z flagami Polski i Unii Europejskiej nie usłyszało zamówionej wcześniej intencji, mimo że tego dnia intencje odczytywano na Jasnej Górze przez kilkanaście minut.
Po mszy działacze ruchów demokratycznych udali się do zakrystii, aby spytać się duchownych, dlaczego ich intencja została pominięta. Usłyszeli, że intencja o Polskę bez faszyzmu była prowokacją i próbą upolitycznienia mszy - podaje "Gazeta Wyborcza".
Przypomnijmy, że pomimo deklarowanych obaw o upolitycznienie mszy, paulini z Jasnej Góry nie wyrażali sprzeciwu, gdy pielgrzymkę do Częstochowy organizowały Młodzież Wszechpolska, Ruch Narodowy i Obóz Narodowy-Radykalny. Wówczas, pomimo listownego sprzeciwu polityków, intelektualistów i artystów dot. organizacji ww. pielgrzymki, przeor o. Marian Waligóra napisał, że "Sanktuarium jest otwarte dla wszystkich pielgrzymów".