Wciąż płoną lasy w chorwackiej Dalmacji. Minionej nocy ogień pojawił się w okolicach trzech znanych turystom miejscowości.
Chorwackie służby oceniają sytuację jako katastrofalną. Walczący od wielu dni z pożarami strażacy są wyczerpani, a ciągle wybuchają nowe. Tylko tej nocy ogień pojawił się w pobliżu Makarskiej, Szybenika i Zadaru - czyli niezwykle popularnych wśród turystów nadadriatyckich miast. W miejscowości Tuczepi koło Makarskiej linia ognia ma około czterech kilometrów. Z żywiołem walczy około trzystu strażaków. Zniszczone zostało kilka budynków gospodarczych i starych, porzuconych samochodów. Ogółem na terenie tego kraju w ciągu doby wybuchło ponad sto pożarów.
Udało się ugasić pożar koło Zadaru, ale służby pozostają na miejscu w razie gdyby pojawiły się nowe zarzewia ognia. Pojawiły się informacje, że z kilku hoteli ewakuowano turystów. Strażacy walczą, by pożar nie wdarł się na teren perły turystycznej Dalmacji, czyli Parku Narodowego Krka. W Chorwacji ciągle panują temperatury powyżej trzydziestu stopni - prognozy nie zapowiadają w najbliższych dniach opadów.
Pożary trawią także Grecję, a dokładniej wyspę Eubea, gdzie ewakuowano mieszkańców kilku miejscowości. Ogień rozpętał się także w Macedonii Północnej oraz na południu Bułgarii. Z kolei w hiszpańskim regionie Walencja w miejscowości Benasau setki mieszkańców ewakuowano z powodu pożarów.
Z kolei 26 lipca doszło do pożarów lasów na terenie części Kanady i Stanów Zjednoczonych. Zmusiły one tysiące ludzi do opuszczenia swoich domów. W kanadyjskiej prowincji Alberta zanotowano 176 pożarów lasów, z czego 50 wymknęło się spod kontroli.
W mieście Jasper ogień zniszczył połowę zabudowań. Płomienie osiągały tam wysokość stu metrów i rozprzestrzeniły się na pięć kilometrów w niecałe 30 minut. W USA pożar rozrósł się w ciągu nocy z około 570 hektarów w pobliżu miasta Chico w Kalifornii do około 50,5 tysiąca hektarów. Z hrabstw Butte i Chico ewakuowano ponad cztery tysiące osób. Największym pożarem w Stanach Zjednoczonych jest te w Durkee w stanie Oregon, który objął prawie 109 hektarów. Według doniesień lokalnych mediów zabił setki sztuk bydła i zniszczył tereny ranczowe. Kolejny pożar, zlokalizowany około 160 kilometrów na północny zachód od Boise w stanie Idaho, do czwartkowego popołudnia został opanowany w 20 procentach. Więcej na ten temat przeczytasz w artykule: "Kanada. Zabójcze upały wywołały falę pożarów. Tworzą własny 'system meteorologiczny'".