- Rozpoczyna się nowa era - ogłosił w niedzielę 30 czerwca w Wiedniu premier Węgier Viktor Orban, ogłaszając współpracę polityczną z Herbertem Kicklem, przewodniczącym Wolnościowej Partii Austrii, oraz Andrejem Babisem, byłym szef czeskiego rządu i liderem ugrupowania ANO. Węgierski premier zapowiedział, że nowa formacja polityczna wkrótce stanie się największą frakcją europejskiej prawicy.
- Europejczycy chcą trzech rzeczy: pokoju, porządku i rozwoju. Od obecnej brukselskiej elity dostają wojnę, migrację i stagnację - przekonywał Orban. Ocenił jednocześnie, że europejska gospodarka znajduje się w kryzysie i jest niekonkurencyjna, jej istotność maleje, a zagrożenie terroryzmem i migracją stało się trwałym zjawiskiem. Premier Węgier przekonywał też m.in., że "zielona polityka nas zatruwa, a nie leczy".
"Dziś założyliśmy w Parlamencie Europejskim nową frakcję Patrioci dla Europy. Zmienimy politykę europejską tak, aby znów służyła narodom i naszym obywatelom. Będziemy preferować suwerenność narodową od federalizmu, wolność od rozkazów i pokój od wojny" - przekazał na portalu X były czeski premier.
Z kolei Herbert Kickl zapowiedział w niedzielę w mediach społecznościowych, że "nowa era wolności, pokoju, dobrobytu i wartości zaczyna się teraz". "Nowy sojusz przyniesie pozytywną przyszłość Europie i jej obywatelom" - przekonywał.
W tegorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego partia Fidesz Viktora Orbana wprowadziła 10 europosłów, ANO - siedmiu, a Wolnościowa Partia Austrii - sześciu. Jak czytamy na stronie Parlamentu Europejskiego, "aby utworzyć grupę polityczną, potrzeba 23 posłów reprezentujących co najmniej jedną czwartą państw członkowskich". Posłowie w PE mogą należeć tylko do jednej grupy politycznej. Obecnie w europarlamencie funkcjonuje siedem grup politycznych.