Uczestniczki i uczestnicy Konferencji Ministrów Spraw Zagranicznych państw Unii Europejskiej spotkali się Berlinie. Temat ich rozmów brzmiał: "Większa, silniejsza Unia - przygotowywanie Unii Europejskiej do rozszerzenia i przyszłych członków do przystąpienia". Kiedy wszyscy ustawiali się do grupowego zdjęcia i pozowali fotoreporterom, stojący obok Annaleny Baerbock szef MSZ Chorwacji Gordan Grlić Radman podał jej energicznie rękę i chciał ją pocałować. Zaskoczona ministerka odwróciła twarz, tak, że ostatecznie polityk pocałował ją w policzek.
"Jesteśmy krajem, w którym szef dyplomacji nie jest ani dyplomatyczny, ani elementarnie przyzwoity" - skrytykował zachowanie Radmana chorwacki dziennik "Jutarnji list". "To zupełnie niewłaściwy gest, który nie powinien był się wydarzyć. Wygląda na to, że minister w ogóle nie zna protokołu. Mężczyźni, pamiętajcie, kobieta poinformuje was o tym, czego chce, a czego nie. Dzięki temu nie będziecie ani agresywni, ani śmieszni" - oceniła w rozmowie z dziennikiem Rada Borić, polityczka i obrończyni praw kobiet. Inna chorwacka działaczka, Sanja Sarnavka, stwierdziła wprost: "On i dyplomacja nie mają ze sobą wiele wspólnego, brakuje mu elementarnej, klasycznej etykiety". - Takie wejście w przestrzeń osobistą kobiety bez jej wyraźnego zaproszenia jest nie do pomyślenia, nawet w kręgach pozadyplomatycznych - podkreśliła. Rodmana skrytykowała również była premierka Chorwacji Jadranka Kosor, która wskazała, że takie zachowanie również nazywa się przemocą.
Jak sytuację komentuje sam Radman? - Dopóki nie zobaczyłem nagrania, nie zdawałem sobie nawet sprawy z tej sytuacji. To było ciepłe podejście do koleżanki - stwierdził minister i zaserwował klasyczne non-apology apology (przeprosiny bez przepraszania): "Jeśli komuś to przeszkadzało lub zauważył w tym coś złego, przepraszam". Całą sytuację skwitował jednak słowami: "Sam nie wiem, w czym tkwi problem", i na wszelki wypadek zapewnił, że Baerbock "nie miała mu niczego za złe". Ministerka nie skomentowała jeszcze tej sytuacji publicznie.