[go: up one dir, main page]

Powodzie w Europie. W Słowenii kolejna ofiara, Chorwacja walczy, na Węgrzech zalało Galerię Narodową

Powódź w Słowenii pochłonęła kolejną ofiarę. Ciało mężczyzny wyłowiono w poniedziałek rano we wsi Temenica koło Mirnej Peczy. Do Słowenii przybywa pomoc z całej Europy. Z problemami mierzy się również Chorwacja.

Mężczyzna, którego ciało znaleziono w poniedziałek, jest czwartą ofiarą śmiertelną powodzi w Słowenii. Sytuacja jest na tyle poważna, że premier Robert Golob  wystąpił do Europy o pomoc. - Uruchamiamy europejski mechanizm solidarności, właśnie po to, by pomóc naszym służbom. Poprosiliśmy też kraje sąsiednie o pomoc, w tym ich armie, tam, gdzie to możliwe, szczególnie o transport helikopterami - przekazał szef rządu.

Zobacz wideo Zobacz także: Tyłem wjechał na przejazd kolejowy i na nim utknął. Pociąg minął go o włos

Słowenia wystąpiła o kilkadziesiąt maszyn - przede wszystkim koparki gąsienicowe, ale także o helikoptery. Prosi o dwustu żołnierzy do pomocy, a także dwadzieścia prefabrykowanych mostów. Pierwszy śmigłowiec przyleciał z Chorwacji, która sama walczy z wielką wodą. W południe kolejne dwa śmigłowce przyleciały z Węgier, pomoc z Niemiec i Francji jest w drodze. Osobno przybywa do Słowenii pomoc cywilna. W niedzielę PCK wysłał transport darów. Słoweńcy mówią, że w najbliższych dniach największym problemem będzie brak wody pitnej.

Północna Chorwacja walczy z powodzią

Powódź nawiedziła również północną Chorwację. Przepływają przez nią rzeki, które wylały w Słowenii. Woda wdarła się do kilku miejscowości, w wielu miejsca trwa walka o utrzymanie wałów przeciwpowodziowych. Choć przedstawiciele chorwackich służb mówią, że najgorsze już minęło, to nadal w wielu miejscach woda może przerwać wały. Poziom wody w chorwackiej części rzeki Mura nigdy nie był tak wysoki. Dlatego w kilku miejscach wylała, zalewając kilka miejscowości.

Najbardziej krytyczna sytuacja jest w mieście Murskie Srediszćie. Woda zalała tam wiele domów, a służby wzmacniają wały. Według przedstawicieli władz, wały, wyremontowane po powodzi sprzed dziewięciu lat, mają jeszcze pewien zapas przepływu wody, który są w stanie utrzymać.

Woda z Mury i Sawy zalała wiele hektarów pól uprawnych i dróg, dlatego sporo odcinków dróg krajowych jest w tej chwili zamkniętych. Stan wyjątkowy obowiązuje w sześciu gminach. Pocieszające jest to, że poziom wody w Sawie nieznacznie się obniżył, a poziom Drawy jest regulowany przez trzy elektrownie wodne. Innym żywiołem, który wymagał wielu interwencji chorwackich służb, były tej nocy burze. Dały się one we znaki szczególnie w rejonie Zagrzebia, Zadaru, Splitu i części Dalmacji.

Węgry. Galeria narodowa zamknięta

Węgierska Galeria Narodowa znajdująca się w Zamku Królewskim w Budapeszcie poinformowała w sobotę o zamknięciu na weekend z powodu "nagłych przyczyn technicznych". Jak podał w niedzielę węgierski portal 444.hu, przyczyną przerwy w działalności były ulewne deszcze, które doprowadziły do zalań w salach wystawowych. Nieoficjalne doniesienia wskazują wręcz na wodę spływającą po ścianach i zamoczone dzieła sztuki. Woda miała dostać się też do biur, toalety i na korytarze. Wiele obrazów miało zostać zdjętych ze ścian.

W poniedziałek władze Węgierskiej Galerii Narodowej potwierdziły portalowi, że kilka powierzchni wystawienniczych zostało zalanych. Dodano, że podjęto działania, by eksponaty "nie zostały w żaden sposób uszkodzone". "Ze względu na stan techniczny budynku ustalenie dokładnych przyczyn zalania wymaga czasu, dlatego wystawy czasowo zamkniemy, prawdopodobnie do drugiej połowy tygodnia" - przekazano portalowi 444.hu.

Więcej o: