[go: up one dir, main page]

Zakonnice się skarżą, że księża traktują je jak służące. Zareagował papież Franciszek

"Niepokoi mnie, że w Kościele w przypadku kobiet sprowadza się je do niewolniczej roli" - pisze papież Franciszek. Jego wstęp do książki stał się też przyczynkiem do dyskusji na temat traktowania m.in. zakonnic w Kościele.

"Dziesięć rzeczy, które papież Franciszek proponuje kobietom" - taki tytuł nosi książka, której autorką jest Maria Teresa Compte Grau z Papieskiego Uniwersytetu w Salamance w Hiszpanii. Wstęp do publikacji napisał papież Franciszek, a jego treść opublikowano w formie listu do autorki zatytułowanego "W stylu kobiety", który ukazał się w watykańskim dzienniku "L’Osservatore Romano".

"Jestem zaniepokojony utrzymywaniem się pewnej męskiej mentalności, nawet w najbardziej rozwiniętych społeczeństwach, która dopuszcza przemoc wobec kobiet. Kobiety stają się tam także obiektem wielu nadużyć, przekształcane w przedmiot maltretowania, handlu, zysku, jak również wykorzystywane w przemyśle konsumpcyjnym i rozrywkowym" - pisze papież Franciszek.

"Niewolnicza rola kobiet w Kościele"

W dalszej części Franciszek wskazuje, że martwi go także sytuacja kobiet w Kościele. "Niepokoi mnie również, że w Kościele, gdzie do roli służebnej powołany jest każdy chrześcijanin, w przypadku kobiet sprowadza się je do bardziej niewolniczej roli, aniżeli prawdziwej służebności" - pisze. Jak dodaje, w jego ocenie potrzebne są nowe badania, by jeszcze bardziej zgłębić zarówno kobiecą, jak i męską, tożsamość. Na koniec stwierdza, że liczy na tytułowe "dziesięć rzeczy", które mogą wpłynąć na "większą wrażliwość i uznanie dla misji i powołania kobiety".

Natomiast w comiesięcznym dodatku do "L’Osservatore Romano" "Kobiety, Kościół, świat", pojawił się tekst, w którym zawarto informacje, po części potwierdzające słowa Franciszka na temat roli kobiet w Kościele. Pojawiły się w nim wyznania zakonnic, które wystąpiły pod zmienionymi nazwiskami. Siostry zakonne oceniają m.in., że ich zaangażowanie rzadko było doceniane, zwłaszcza jeśli przebywały na służbie u wysokich hierarchów.

"Zakonnice nie mają umów"

- Czy duchowny myśli o tym, że spożywa posiłek sporządzony przez zakonnice, a ona je sama w kuchni, po tym, jak już mu go podała? Czy to normalne dla osoby wyświęconej, by w taki sposób być obsługiwaną przez drugą osobę ze święceniami? - pyta cytowana w materiale siostra Maria.

Inna z zakonnic, które wypowiedziały się na ten temat, Paule, mówiła natomiast o problemie niskich płac lub ich całkowitym braku. - To najczęściej oznacza, że zakonnice nie mają umów lub kontraktów z biskupami, dla których pracują - powiedziała, wskazując też, że taka sytuacja zdarza się nie tylko w krajach mniej rozwiniętych, ale np. we Włoszech.

Papież zakazał sprzedaży papierosów w Watykanie. Nie będzie wspierał szkodliwego biznesu

Więcej o: