12 lipca prezydent Joe Biden przemawiał podczas szczytu NATO w Wilnie. Na scenie towarzyszył mu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Już na samym początku swojego wystąpienia przywódca Stanów Zjednoczonych zaliczył jednak sporą wpadkę.
Zdaniem wielu Joe Biden, jako najstarszy prezydent w historii USA jest zbyt wiekowy, aby móc pełnić funkcję głowy państwa. Jako swój argument przytaczają m.in. częste wpadki 80-latka. Do ostatniej doszło w środę 12 lipca w trakcie trwającego szczytu NATO w Wilnie. - Władimir i ja... - rozpoczął swoje wystąpienie amerykański prezydent. Już w pierwszych słowach pomylił imię stojącego z nim na scenie Wołodymyra Zełenskiego z imieniem rosyjskiego prezydenta Putina. Joe Biden szybko poprawił swój błąd - Chyba nie powinniśmy się aż tak spoufalać - stwierdził. Po czym ponownie rozpoczął swoje przemówienie. - Pan Zełenski i ja rozmawialiśmy o rodzajach gwarancji, które moglibyśmy zawrzeć w międzyczasie, kiedy byłem na Ukrainie i kiedy spotykaliśmy się w innych miejscach - kontynuował.
Nagranie szybko zostało rozprzestrzenione w mediach społecznościowych. Pod filmem pojawiło się wiele komentarzy, w których internauci spierali się m.in. o to, czy Biden pomylił Zełenskiego z Putinem, czy też zwyczajnie pomylił ukraińską formę imienia z rosyjską.
To nie jedyna wpadka Bidena dotycząca Ukrainy, do której doszło w trakcie jego wystąpień publicznych. Pod koniec czerwca amerykański prezydent rozmawiał z dziennikarzami, którzy spytali go o sytuację prezydenta Rosji. Na początku Biden wyjaśnił, że "ciężko powiedzieć" coś na ten temat, jednak po chwili stwierdził, że Władimir Putin "przegrywa wojnę w Iraku, przegrywa wojnę u siebie, stał się pariasem na całym świecie". Dziennikarze amerykańskiej stacji Fox News zauważyli, że Joe Biden już drugi raz pomylił w swoich wypowiedziach Ukrainę z Irakiem. W żadnym z tych przypadków nie skorygował swojego błędu.