[go: up one dir, main page]

Anastazja miała być torturowana przez 45 minut. Były policjant: Sprawca chciał utrudnić identyfikację

W programie "Światło w tunelu" eksperci ujawnili makabryczne szczegóły zabójstwa Anastazji. Adwokat przydzielony oskarżonemu z urzędu, zrezygnował. W sprawie pojawiają się również niejasności.

Na jaw wychodzą kolejne informacje w sprawie zabójstwa Polki na wyspie Kos w Grecji. Temat Anastazji pojawił się w greckim programie "Światło w tunelu". Eksperci ujawnili w nim makabryczne szczegóły zbrodni, której ofiarą stała się młoda Polka.

Zobacz wideo Policjanci z "Archiwum X" doprowadzili do zatrzymania podejrzanego o popełnienie morderstwa sprzed 23 lat.

Grecja. Anastazja była torturowana przez około 45 minut. "Odciął palec na każdej ręce"

Jednym z ekspertów, którzy wzięli udział w programie był emerytowany policjant Yiannis Katsiamakas. Były funkcjonariusz powiedział, jak przekazuje portal Greek City Times, że skala okrucieństwa zbrodni wskazuje, że sprawca nie żywił do ofiary żadnych uczuć. Miał on starać się utrudnić identyfikację zwłok. - Sprawca upewnił się, że usunął wszystkie dane i informacje ze swojego telefonu komórkowego. Z odzyskiwania danych przeprowadzonego w laboratoriach kryminalistycznych wynika, że szukał w sieci informacji, jak usunąć ślady ze zwłok - powiedział Katsiamakas.

Policja szacuje, że Anastazja była torturowana przez 45 minut, ponieważ tyle miał wynieść czas między momentem przewiezienia Anastazji w miejsce śmierci a momentem jej uduszenia. Ciało dziewczyny znajdowało się w zaawansowanym stadium rozkładu, co utrudniało postępy w śledztwie. Według doniesień portalu protothema.gr zwłoki były tak owinięte, że proces postępował bardzo szybko.

Jak donosi portal cyclades24.gr, adwokat Vassilis Drossos zrezygnował z obrony 32-latka. "Współczuję rodzinie, jak i całemu greckiemu społeczeństwu, zwłaszcza w tak małej miejscowości, jak nasza wyspa. Nie przyjmuję nominacji z urzędu do nowego postępowania karnego pod zarzutem zabójstwa i gwałtu" - poinformował mecenas.

Zabójstwo Anastazji. W śledztwie pojawiły się niejasności. Matka Polki: Nie widziałam ciała

Jak informowaliśmy w artykule wyżej, w trakcie śledztwa miały pojawiać się niejasności. Matka Anastazji zdementowała informacje o identyfikacji ciała dziewczyny za sprawą pierścionka, który miała Polka. - Nie widziałam ciała ani żadnych rzeczy, które należały do mojej córki. Moja córka miała pierścionek na palcu. Mówią, że ten pierścionek jest, ale ja go nie widziałam - powiedziała pani Natalia. Matka Anastazji przekazała również, że w greckich mediach opublikowano zdjęcia telefonu, który nie należał do jej córki. Dziennikarze niedawno ustalili, że odnaleziono kartę SIM z telefonu zamordowanej Polki. Według doniesień podejrzany miał wyszukiwać w sieci sposoby na zatarcie śladów.

Więcej o: