Brytyjska policja przekazała w wydanym w środę komunikacie, że do zatrzymania 59-letniego mężczyzny doszło we wtorek ok. godz. 19. Mężczyzna zbliżył się do bramy Pałacu Buckingham i, jak podają funkcjonariusze, "wrzucił na teren pałacu kilka przedmiotów - prawdopodobnie nabojów do strzelby". Naboje zostały zebrane i przekazane do specjalistycznych badań. Mężczyznę przeszukano, znaleziono przy nim nóż. Nie miał przy sobie broni palnej.
Z komunikatu policji wynika również, że 59-latek miał przy sobie "podejrzaną torbę". W ramach ostrożności przeprowadzono kontrolowaną eksplozję bagażu. - Nie ma żadnych doniesień o oddanych strzałach ani obrażeniach funkcjonariuszy lub obywateli. Dochodzenie trwa - przekazał nadinspektor Joseph McDonald. Policja zaznacza, że zdarzenie nie jest obecnie traktowane jako akt terrorystyczny. Jak podaje "The Sun", według jednego ze świadków 59-latek bywał widywany przed pałacem, gdzie miał wykrzykiwać, że "zabije króla".
W sobotę w londyńskim Opactwie Westminsterskim odbędzie się koronacja Karola III. W tym samym miejscu, w 1953 roku, odbyła się koronacja Elżbiety II, matki Karola, w której uczestniczyło ponad 8,2 tys. osób. W koronacji Karola III weźmie udział ponad 2,2 tys. osób z 203 krajów. Wśród nich znajdą się światowi przywódcy, szefowie rządów, ministrowie spraw zagranicznych i przedstawiciele duchowieństwa, ale też między innymi laureaci Nagrody Nobla i 400 wolontariuszy.
Agencja Reuters podaje, że Wielka Brytania nie zaprosiła na koronację Karola III przywódców Rosji, Białorusi, Iranu, Mjanmy, Syrii, Afganistanu i Wenezueli. Nie zaproszono również przywódców Korei Północnej i Nikaragui - z tych dwóch państw zaproszono jednak dyplomatów wysokiej rangi. Do Londynu przyleci między innymi wiceprezydent Chin. Część polityków brytyjskiej Partii Konserwatywnej wyraziła niezadowolenie, że do Londynu ma przyjechać Han Zheng - człowiek, który cztery lata temu nadzorował brutalne stłumienie manifestacji prodemokratycznych w Hongkongu.