"Na tym etapie nie możemy komentować toczących się dochodzeń, ale potwierdzamy, że współpracujemy i będziemy współpracować ze wszystkimi organami ścigania i wymiarem sprawiedliwości" - napisała Roberta Metstola w mediach społecznościowych.
Zatrzymana w piątek wiceprzewodnicząca Europarlamentu noc spędziła w areszcie. Eva Kaili jest Greczynką, należała do grupy socjaldemokratów. Należała, bo frakcja poinformowała już, że zawiesiła jej członkostwo ze skutkiem natychmiastowym.
Ze względu na powagę zarzutów, do czasu wyjaśnień, frakcja zaapelowała też o wstrzymanie prac nad jakimikolwiek dokumentami dotyczącymi państw Zatoki Perskiej i odwołanie planowanych wizyt. Belgijskie media poinformowały, że aresztowane zostały cztery osoby. Teraz pojawiły się informacje, że zatrzymanych zostało pięć osób. Także były europoseł z Włoch i asystenci dwóch belgijskich deputowanych
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Śledztwo było prowadzone przez ponad cztery miesiące przez Centralne Biuro do Spraw Zwalczania Korupcji w koordynacji z belgijską prokuraturą federalną. Przeszukano kilkanaście domów, zabezpieczono około 600 tysięcy euro w gotówce, telefony i komputery.
Zatrzymani w sprawie zostali też Luca Visentini, sekretarz generalny Międzynarodowej Konfederacji Związków Zawodowych, oraz eurodeputowany Pier Antonio Panzeri.
Jak informuje prokuratura, chodzi o podejrzenia, że kraj Zatoki Perskiej - według mediów to Katar - próbował wpływać na decyzje Parlamentu Europejskiego w zamian za duże sumy pieniędzy i prezenty wręczane osobom zajmującym "ważne politycznie i strategicznie stanowiska" - podali śledczy. Wśród nich ma być właśnie wiceprzewodnicząca Europarlamentu Eva Kaili.
Podczas wystąpienia 21 listopada na sesji plenarnej w Strasburgu chwaliła Katar za historyczne przemiany, reformy, standardy dotyczące prawa pracy, których - jak mówiła - nie przestrzegają europejskie firmy. A to wszystko w czasie, kiedy wiele kontrowersji wzbudza mundial w Katarze, który jest oskarżany o łamanie praw człowieka i praw pracowniczych.
Ze śledztwa "The Guardian" wynika, że w latach 2010-2020 ponad 6500 pracowników z Indii, Bangladeszu, Pakistanu, Nepalu i Sri Lanki zginęło w Katarze przy budowie m.in. stadionów. W 2020 roku, po 10 latach od przyznania Katarowi organizacji mistrzostw świata, władze kraju poinformowały o podwyższeniu pensji pracowników do 1000 riali (ok. 1240 zł), jednak po opłaceniu mieszkania i jedzenia, które w Katarze są bardzo drogie, pracownik i tak zostawał niemal z niczym. Krótko przed mundialem stacja France24 ujawniła, że prawa pracowników i migrantów, którymi tak chwali się Katar i FIFA, choć zostały uchwalone, to nie są przestrzegane.
Jak podkreśla "Le Soir", Eva Kaili została przewieziona na przesłuchanie. Przeszukano również dom wiceszefowej PE. Polityczka została również usunięta z Ogólnogreckiego Ruchu Socjalistycznego, partii, której była członkinią.