Król Karol III i jego żona Camilla udali się z wizytą do Yorku. W środę (9 listopada) odbyło się publiczne spotkanie z poddanymi, które zostało zakłócone przez jednego z mężczyzn. Sprawca próbował trafić monarchę jajkami, jednak ani jedno z nich nie dosięgnęło królewskiej pary. Jajka rozbiły się na asfalcie nieopodal Karola III.
Świadkowie zdarzenia zaczęli wówczas krzyczeć jedno ze zdań hymnu Wielkiej Brytanii - "Boże, chroń króla!". Inni z kolei zwrócili się wprost do sprawcy, któremu mówili, że powinien się wstydzić swojego zachowania.
Mężczyzna, który próbował trafić jajkami króla Karola III, jest aktywistą proekologicznej organizacji Extinction Rebellion, zwracającej uwagę na zmiany klimatyczne i ich konsekwencje. Swoją akcją Patrick Thelwell (jego dane ustalili dziennikarze "Daily Mail") chciał zwrócić uwagę na to, że Wielka Brytania została zbudowana "na krwi niewolników". Mężczyzna został obezwładniony przez czterech funkcjonariuszy policji i zatrzymany.
Przeczytaj więcej aktualnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Karol III początkowo nie był nawet świadomy zamieszania, ponieważ witał się z przedstawicielami władz lokalnych. Gdy zauważył rozbite na drodze jajka, zdziwił się, a potem przez chwilę się rozglądał. Nie zareagował jednak na incydent w bardziej wyraźny sposób.
Z ustaleń "Daily Mail" wynika, że Patrick Thelwell był już wcześniej karany, m.in. za blokowanie autostrady w proteście przeciw zużywaniu papieru w drukarniach. Ponadto brytyjski dziennik zauważył, że do incydentu w Yorku doszło zaledwie dzień po tym, jak chrześniaczka Karola III Fiona Compton ujawniła, że rozmawiała z królem o "otwartym podejściu" do rozmów o kolonialnej przeszłości Wielkiej Brytanii.