[go: up one dir, main page]

Armenia oskarża Azerbejdżan o nocny atak. "Ciężki ostrzał artyleryjski". Pojawiają się nagrania

Ministerstwo obrony Armenii przekazało, że siły zbrojne Azerbejdżanu "zaczęły intensywny ostrzał ormiańskich pozycji". Azerbejdżan zaprzecza i twierdzi, że doszło do starć, ale z powodu aktywności ormiańskiej armii.

"13 września o godz. 00:05 jednostki sił zbrojnych Azerbejdżanu zaczęły intensywny ostrzał ormiańskich pozycji z artylerii i broni palnej dużego kalibru w kierunku miejscowości Goris, Sotk i Dżermuk" - podało ministerstwo obrony Armenii na Twitterze. 

W mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się doniesienia i nagrania mające potwierdzać informacje ormiańskiego resortu. 

Obie strony wzajemnie obwiniają się o rozpoczęcie ostrzału. "W poniedziałek wieczorem Azerbejdżan rozpoczął intensywny ostrzał artyleryjski ormiańskich pozycji w okolicach miast Goris, Sotk i Jermuk. W ataku wykorzystano też drony" - podało Ministerstwo Obrony Armenii.

Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Z kolei resort obrony Azerbejdżanu poinformował, że Armenia rozpoczęła "prowokacyjne działania na dużą skalę" w przygranicznych rejonach Daszkesanu, Kelbajaru oraz Lachinu. Miały one polegać na ostrzale moździerzowym.

Najnowsze informacje mówią o tym, że Azerbejdżan zaatakował na uznanym na arenie międzynarodowej terytorium samej Armenii, poza spornym Górskim Karabachem - pisze na Twitterze dziennikarka Neil Hauer.

Przypomnijmy, że zgodnie z umową Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym atak na Armenię oznacza atak na wszystkie państwa będące członkami organizacji (Białoruś, Rosję, Kazachstan, Kirgistan i Tadżykistan).

Zobacz wideo Rosyjskie siły pokojowe zmierzające do Górskiego Karabachu

Znów gorąco w regionie Górskiego Karabachu

Pomiędzy obydwoma krajami co pewien czas następuje wymiana ognia. Chodzi o sporny teren Górskiego Karabachu należącego do Azerbejdżanu, lecz zamieszkanego przez większość ormiańską, do którego roszczą sobie prawa zarówno Armenia, jak i Azerbejdżan. Jedno z takich starć miało miejsce w zeszłym tygodniu. Zginął wówczas armeński żołnierz.

Jesienią 2020 roku miały miejsce sześciomiesięczne walki, które pochłonęły ponad sześć i pół tysiąca ofiar śmiertelnych.

Starcia w tym rejonie trwają regularnie od 1991 roku. W ich wyniku zginęło około 30 tysięcy osób.

Więcej o: