We wtorek trumna z ciałem Elżbiety II zostanie przetransportowana drogą lotniczą z Edynburga do Londynu, a potem do Pałacu Buckingham, gdzie zostanie na jeden dzień. - W środę w uroczystej procesji trumna zostanie odprowadzona do Westminster Hall, to najstarszy budynek w Pałacu Westminsterskim, czyli miejscu gdzie jest parlament brytyjski. Tam zostanie wystawiona na widok publiczny na 10 dni. Każdy będzie mógł przyjść i pożegnać królową. To miejsce będzie otwarte aż do godz. 6:30 w dniu pogrzebu [poniedziałek, 19 września - przyp. red.] - mówiła Maria Mazurek.
Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Obok trumny królowej będzie można jedynie przejść, niedozwolone będzie zatrzymywanie się w jej pobliżu, ze względu na spodziewaną dużą liczbę chętnych poddanych, którzy będą chcieli pożegnać się z królową.
- Oczekiwanie może trwać wiele godzin, może nawet całą noc. Już są ustawiane specjalne barierki w centrum Londynu. Jest dużo policji, będzie jeszcze więcej. Niewykluczone, że w pewnym momencie przy trumnie pojawią się dzieci lub wnuki królowej - relacjonowała dziennikarka Gazeta.pl.
Dzień pogrzebu zmarłej w wieku 96 lat monarchini będzie dniem wolnym od pracy. - Nie otworzy się też giełda londyńska. Na razie Wielka Brytania nie zamknęła się. Wszystko działa w miarę normalnie. Ale rząd większość swoich działań zawiesił. Nie zawiesił prac związanych z przeciwdziałaniem kryzysowi energetycznemu. Nowa premierka Liz Truss ma przed sobą potężne wyzwanie. Najpierw była przyjmowana na audiencji przez królową, a później przez nowego króla. Tuż przed śmiercią Elżbiety II Liz Truss zaproponowała potężny pakiet pomocowy dla gospodarstw domowych i biznesu w związku z drastycznymi podwyżkami cen energii. Te podwyżki wchodzą w życie 1 października br. więc, aby zdążyć przed tym terminem rząd pracuje - podkreśliła Maria Mazurek.
Wartość pakietu pomocowego jest szacowana na 150 mld funtów. Jednak rząd nie podaje dokładnych wyliczeń. Dziennikarka Gazeta.pl zwróciła uwagę na to, że w Wielkiej Brytanii w tym tygodniu opublikowane zostaną najnowsze dane gospodarcze. - W środę dane o inflacji, dane o PKB - mamy wzrost, ale wolniejszy. W czwartek miał zebrać się Bank Anglii, by podnieść stopy procentowe, ale ze względu na żałobę zmienił termin na kolejny tydzień - relacjonowała nasza wysłanniczka.
Brytyjska prasa określa czas, jaki nastał na Wyspach mianem ery karolińskiej. - Czytamy, że Karolowi trudno będzie dorównać panowaniu Elżbiety, która jest dobrze wspominana. Będzie musiał mierzyć się ze swoją niższą popularnością niż popularność matki i swojego syna. Jednym z wyzwań, które stoją przed Karolem III wymienia się utrzymanie jedności w Brytyjskiej Wspólnocie Narodów. To też może nie być łatwe. Oczekuje się od niego również jednoczenia narodu - mówiła Maria Mazurek.
Jak będzie wyglądać to panowanie? On często zabierał głos jeszcze jako książę w sprawach politycznych. A tego członkom rodziny królewskiej robić nie wolno. Wysyłał listy, które były odbierane jako ingerencja, wywieranie nacisku na ministrów. Już w piątkowej mowie podkreślił, że nie będzie tego robił. Ale niektórzy eksperci zauważają, że w niektórych tematach, np. środowiska, nie odpuści
- przekazała nasza dziennikarka.Maria Mazurek przyznała, że wielu ludzie, z którymi rozmawiała i którzy wiedzą, że temat ekologii, środowiska jest Karolowi bliski, wierzy, że nada będzie zajmował się tym tematem i nie porzuci tej kwestii.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>