Gerhard Schröder, który był kanclerzem Niemiec w latach 1998-2005, nie cieszy się uznaniem w kraju, a od wybuchu wojny w Ukrainie niechęć nie tylko niemieckiego społeczeństwa, ale i kolegów partyjnych (SPD) rośnie. Powodem jest m.in. fakt współpracy Schrödera z energetycznymi gigantami w Rosji (w rosyjskich spółkach energetycznych Nord Stream 1 i 2 oraz w spółce naftowej Rosnieft; dostał też propozycję stanowiska w radzie nadzorczej Gazpromu).
Dopiero w maju Schröder zrezygnował z funkcji szefa rady nadzorczej w koncernie Rosnieft.
Polityk znany jest również z bliskich kontaktów z Władimirem Putinem. Od lat jest w grupie bliskich przyjaciół Putina i, jak się okazuje, nie ma zamiaru z niej wychodzić. - Nie zrezygnuję z możliwości rozmawiania z prezydentem Putinem - oświadczył w wywiadzie opublikowanym w niedzielę 10 lipca na portalu dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Schröder, komentując debatę w Niemczech na temat dostaw broni na Ukrainę, stwierdził, że jest ona niepotrzebna. - Po co koncentrować się na dostawach broni? - pytał. - Nie wierzę w rozwiązania militarne. Wojnę można zakończyć tylko w drodze negocjacji dyplomatycznych. Los żołnierzy i ukraińskiej ludności cywilnej można poprawić tylko w drodze rozwiązania dyplomatycznego - przekonywał.
Po wybuchu wojny, Schröder pojechał w marcu do Moskwy i spotkał się z Putinem. - O ile zrozumiałem go w czasie naszej rozmowie, istnieje z jego strony zainteresowanie wynegocjowaniem rozwiązania - mówił wówczas po powrocie. - Jak wygląda takie rozwiązanie, można wyjaśnić tylko w negocjacjach - dodał.
Gerhard Schöder dał jasno do zrozumienia, że za dotychczasowe niepowodzenie negocjacji winna jest Ukraina.
W ostatnich tygodniach urzędowania na stanowisku kanclerza Niemiec Schröder podpisał z Rosją umowę o budowie Gazociągu Północnego pod dnem Bałtyku, omijającego Polskę, Ukrainę i kraje bałtyckie. Wkrótce po zakończeniu kadencji objął stanowisko w radzie nadzorczej konsorcjum Nord Stream, budującego gazociąg.
Po wybuchu wojny w Ukrainie większość Niemców (według sondaży) domaga się odebrania Schröderowi kanclerskiej emerytury, a do kierownictwa jego macierzystej partii SPD - Socjaldemokratycznej Partii Niemiec wpłynęło już "kilkanaście wniosków o wykluczenie byłego kanclerza z ugrupowania".
W marcu 2022 prokuratura w Hanowerze poinformowała o tym, że do prokuratora generalnego federalnego Trybunału Sprawiedliwości w Karlsruhe wpłynął wniosek o postawienie byłego kanclerza w stan oskarżenia za zbrodnie przeciwko ludzkości. Ze względu na "jego bliskie kontakty z rosyjskimi koncernami energetycznymi i Kremlem" w czwartek 14 lipca ruszy proces. Jak zapewnia Schröder, jest on spokojny o wynik.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.