[go: up one dir, main page]

Rosjanie przez dwa tygodnie trzymali cywilów w rowie. "Lepsza byłaby śmierć niż taka niewola"

Radio Swoboda opublikowało relację Ukraińców o kolejnych zbrodniach, których rosyjscy żołnierze dokonali na ludności cywilnej. Okupanci przez dwa tygodnie przetrzymywali w wykopanym dole pięcioro mężczyzn. Związali im ręce, zasłonili oczy, a do przykrycia się dano im brudny worek z garstką słomy. - Czasami były w nocy mrozy do -10 stopni. Wtedy rano nóg w ogóle nie czujesz. Wstajesz i chwiejesz się jak pijany - relacjonował jeden z więzionych mężczyzn.

Do opisywanych wydarzeń doszło w marcu w podkijowskiej miejscowości Termachiwka. Jak relacjonowało Radio Swoboda, 17 marca Rosjanie wkroczyli do domu Bohdana Hrycenki, w którego mieszkaniu dostrzegli wojskowy płaszcz. Okupanci uznali, że jest on obserwatorem artyleryjskim, a gdy zaprzeczył, dwukrotnie go postrzelili. Następnie schwytali jeszcze jego czterech znajomych z okolicznych miejscowości - relacjonował mężczyzna.

Zobacz wideo Pomoc Ukrainie. 1,3 mln ładunku, w tym haubice M777, zostało wysłane z Kanady do Europy

Przetrzymywany więzień: Kładziesz się, drżysz, czekasz na wschód słońca

Najstarszy z więźniów miał 29, a najmłodszy 22 lata. Rosyjscy żołnierze związali im oczy, załadowali na pojazd opancerzony i przewieźli do punktu kontrolnego w Termachiwku. Okupanci zaczęli przesłuchiwać i bić mężczyzn, a później wszystkich wrzucono do rowu znajdującego się przy drodze, gdzie spędzili dwa tygodnie.  

Przeczytaj więcej informacji z Ukrainy na stronie głównej Gazeta.pl

Mężczyznom nie pozwolono założyć kurtek w czasie, gdy byli przetrzymywani w rowie. Przykryć się mogli jedynie brudnym workiem z odrobiną słomy i starymi kołdrami - Kiedy padało, wszystkie szmaty, które w nas rzucali, przemokły. Kładziesz się, drżysz, czekasz na wschód słońca. A czasem w nocy zdarzały się przymrozki dochodzące do -10 stopni. Wtedy rano w ogóle nie czujesz stóp. Wstajesz i zataczasz się jak pijany - przekazał Radiu Swoboda jeden z więźniów Bohdan Harkusha. Mężczyźni jedli raz lub dwa razy dziennie owsiankę. Grożono im, że zostaną zastrzeleni przy próbie ucieczki. 

Po dwóch tygodniach więźniom udało się uciec z rowu 

Pewnego dnia obok mężczyzn przejechali inni rosyjscy żołnierze, którzy pytali wojskowych, dlaczego nie zabili więźniów. - Powieśmy ich, zakopmy! - mieli krzyczeć. - Lepsza byłaby śmierć niż taka niewola - komentował Harkusza. Postrzelony przez Rosjan Hrycenko został opatrzony dopiero dziewiątego dnia niewoli. Wówczas nasmarowano jego nogę maścią i założono opatrunek, wcześniej żołnierze kazali mu owinąć nogę szmatą.

Początkowo bliscy mężczyzn nie wiedzieli, gdzie przebywają. Dopiero gdy zaniepokojone rodziny zorganizowały wiec, Rosjanie pozwolili spotkać się więźniom z rodzinami oraz wziąć jedzenie i kurtki. Następnie ponownie trafili do dołu. Blisko rowu, w którym przetrzymywano więźniów, znajdowały się zwłoki mężczyzny, który leżał na ziemi już od tygodnia. Rosjanie rozkazali więźniom wykopać mu grób i pochować mężczyznę. 

 

Dwóch z nich kopało dół, a pozostałym kazano przenieść zwłoki mężczyzny na szmatach, a następnie zakopano ciało. Kiedy pod koniec marca rosyjskie wojska wycofywały się ze wsi, pięciu mężczyzn zostało w rowie bez nadzoru i udało im się uciec. Z relacji jednego z więzionych mężczyzn wynika, że Rosjanie mieli powiedzieć Ukraińcom, że "jeszcze długo będą odkopywać tych, których tu zakopali". 

*********

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.

Więcej o: