Micheil Saakaszwili został aresztowany 1 października po tym, jak wrócił do Gruzji po ośmiu latach spędzonych na emigracji. Były prezydent przez 50 dni odmawiał przyjmowania posiłków w proteście przeciwko aresztowaniu za nadużycie uprawnień. Jego zdaniem zatrzymanie było umotywowane politycznie. Stan zdrowia Saakaszwiliego z każdym dniem się pogarszał. O tym, że jest w stanie krytycznym, już w połowie listopada alarmował jego osobisty lekarz.
19 listopada polityk trafił do szpitala wojskowego w Gori. 53-letni były prezydent przerwał wówczas strajk głodowy. Był w stanie krytycznym. W sobotę 18 grudnia polityk został przebadany przez niezależnych lekarzy, którzy stwierdzili, że cierpi na patologie neurologiczne. Zdiagnozowano u niego m.in. encefalopatię Wernickego - chorobę mózgu, która potencjalnie może stanowić zagrożenie życia. Saakaszwili zmaga się też z zespołem stresu pourazowego.
Zdiagnozowane choroby to wynik "tortur, złego traktowania, nieodpowiedniej opieki medycznej i przedłużającej się głodówki" - orzekli badający byłego prezydenta lekarze w komunikacie, na który powołuje się france24.com za agencją AFP.
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Zdaniem jednej z lekarek, psychiatry Mariam Jishkariani, jeśli były prezydent nie otrzyma odpowiedniej opieki medycznej, jego stan może doprowadzić do niepełnosprawności. Stwierdziła też, że politykowi niesłusznie przepisane zostały leki przeciwpsychotyczne, których nie potrzebował i które mogą mu zaszkodzić. W jej ocenie można to uznać za tortury farmakologiczne.
Były gruziński prezydent wrócił do ojczyzny 1 października po tym, jak spędził osiem lat na emigracji. Zrobił to na dzień przed wyborami lokalnymi i, jak twierdził, chciał okazać wsparcie swoim zwolennikom. Po powrocie Saakaszwili trafił do zakładu karnego w związku z ciążącym na nim wyrokiem z 2018 roku. Polityk został skazany na sześć lat pozbawienia wolności za nadużycie władzy. Saakaszwili utrzymuje, że jest niewinny, a decyzję sądu określił zemstą polityczną rządzącej partii Gruzińskie Marzenie i jej założyciela - miliardera Bidziny Iwaniszwilego.
Pod koniec listopada Saakaszwili stanął przed sądem w Tbilisi, gdzie potępił tortury psychiczne, których doznawał w areszcie, jak m.in. pozbawianie snu, bicie, poniżanie czy groźby. Mówił też, że nie powinien siedzieć w więzieniu, ponieważ wszelkie zarzuty przeciwko niemu zostały sfabrykowane i są motywowane politycznie. W trakcie zeznań podkreślił, że podczas głodówki schudł ok. 20 kilogramów.
Według Amnesty International to, jak potraktowano byłego prezydenta, jest nie tylko "wybiórczą sprawiedliwością", ale również polityczną zemstą. Departament Stanu USA wezwał rząd Gruzji do tego, by potraktował Saakaszwiliego sprawiedliwie i godnie. Europejski Trybunał Praw Człowieka żądał z kolei zapewnienia byłemu prezydentowi odpowiedniej opieki medycznej.