[go: up one dir, main page]

Wlk. Brytania. Kardiolog z Polski zawieszony za słabą znajomość języka. Dostał ósmą szansę

62-letni lekarz wyprowadził się z Polski w 2006 roku, by pracować w brytyjskiej ochronie zdrowia. Był kilkukrotnie zawieszany z powodu niedostatecznej znajomości angielskiego. Komisja dyscyplinarna dała mu siódmą już szansę na poprawę testów językowych, ale ten odmówił. Tłumaczył, że potrzebuje więcej czasu na egzaminie, i nazwał Medyczną Radę Lekarską "niehumanitarnymi biurokratami". Ósmą szansę ma w przyszłym roku.
Zobacz wideo Oko na świat. Co zmieni się dla nas po brexicie?

Jak podaje dailymail.co.uk, kardiolog przeniósł się z Krakowa do Wielkiej Brytanii 15 lat temu i pracował w kilku publicznych szpitalach na zastępstwie. Początkowo otrzymał bowiem licencję na wykonywanie zawodu, zdając w 2007 roku test IELTS (ang. International English Language Testing System) na poziomie 6,0. Ze względu na zmianę prawa, by dalej móc leczyć pacjentów, potrzebuje on jednak aktualnie wyniku na poziomie co najmniej 7,5. Od 2014 roku regularnie przystępuje więc do testów, które oceniają jego mówienie, słuchanie, czytanie i pisanie, jednak bez powodzenia. Przed wydaniem dożywotniego zakazu wykonywania zawodu Medical Practitioners Tribunal Service zdecydowało się dać lekarzowi jeszcze jedną szansę, mimo że ten odmówił przystąpienia do egzaminów po raz siódmy, tłumacząc, że potrzebuje więcej czasu na egzaminie. W przyszłym roku ma się więc odbyć kolejne przesłuchanie oceniające postępy medyka.

Polski lekarz pracujący w Wielkiej Brytanii od lat nie jest w stanie zdać egzaminu językowego

Lekarz po raz pierwszy zawieszony został w prawach do wykonywania zawodu w roku 2017 - wówczas na sześć miesięcy. W 2018 roku został przyjęty do pracy pod nadzorem, jednak dwa lata później ponownie zakazano mu pracy, tym razem na 12 miesięcy. Jak podaje brytyjski dziennik, po odmówieniu przystąpienia do egzaminów po raz siódmy, medyk kolejny raz został pozbawiony prawa wykonywania zawodu - tym razem na 10 miesięcy. 

Jak przytacza dailymail.co.uk, lekarz określa brytyjską Medyczną Radę Lekarską (GMC) jako "niehumanitarnych biurokratów", którzy angażują się w "polowanie na czarownice". Jego zdaniem jest on dyskryminowany ze względu na swoją narodowość, a GMC "wywiera nacisk" na egzaminatora, by ten nie wystawiał mu wyższych ocen. W testach w 2014 roku medyk uzyskał wynik na poziomie 5,5, natomiast w następnym egzaminie - 6,5. W kolejnym roku jego wynik ogólny ponownie spadł do poziomu 5,5. Później lekarz rozpoczął 250-godzinny kurs języka i zgodził się na pracę pod nadzorem konsultanta. Nadal nie był jednak w stanie podnieść swojego wyniku.

- Jego oskarżenia są bezpodstawne. To na nim spoczywa obowiązek wykazania znajomości angielskiego na poziomie umożliwiającym mu bezpieczną pracę jako lekarz - powiedział Peter Warne z Medycznej Rady Lekarskiej.

Więcej o: