Co się wydarzyło: Monika Olejnik dyskutowała z posłem PiS Jackiem Sasinem o katastrofie smoleńskiej w programie "Kropka nad i" w TVN24. W pewnym momencie rozmówców podzieliło to, czy wydarzenie było "zamachem". Polityk przekonywał, że Rosjanie "chcieli ukryć prawdę" w tej sprawie, a dziennikarka zwróciła uwagę, że nie sprowadzono wraku, nie ma żadnych dowodów, nie zawiadomiono NATO, a w raporcie NIAR (National Institute for Aviation Research) nie ma mowy o zamachu.
Awantura o katastrofę smoleńską: - To po prostu jest skandal, że podzieliliście Polskę, wmawiając ludziom, że był zamach - powiedziała Monika Olejnik. - A pani wmawia, że był wypadek a Putin jest aniołkiem - odparł Jacek Sasin. - Za chwilę opuści pan program, jeżeli mnie pan nie przeprosi - powiedziała dziennikarka. - Może mnie pan przeprosić za te słowa? Jak pan śmie powiedzieć, że ja mówię, że Putin jest aniołkiem? - zapytała prowadząca. - Ale w tej chwili pani mnie obraża - odpowiedział poseł PiS. - Nie, pan mnie obraził - zaznaczyła dziennikarka. W odpowiedzi Jacek Sasin wrócił do tematu katastrofy i zapytał "dlaczego w Polsce są ludzie, którzy z góry odrzucają możliwość, że doszło do zamachu".
Wnioski o katastrofie smoleńskiej: 24 października Ministerstwo Obrony Narodowej przedstawiło wnioski z raportu badania działań podkomisji smoleńskiej. Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że "zespół negatywnie ocenił jej działanie we wszystkich badanych aspektach". Niedługo później głos zabrali eksperci, którzy zaprezentowali nieprawidłowości w badaniu katastrofy przed podkomisję.
Więcej informacji na ten temat znajduje się w artykule: "'Poradnik małego terrorysty', i 'eksperymenty humorystyczne'. Co robiła podkomisja smoleńska?"
Źródła: TVN24, Gazeta.pl