W 2020 r. Ministerstwo Zdrowia podpisało umowę na zakup ok. 1,2 tys. respiratorów od firmy należącej do Andrzeja I., zamieszanego w przeszłości w handel bronią. Kontrakt opiewał łącznie na ponad 200 mln zł, biznesmenowi przelano ok. 160 mln zł.
Firma ostatecznie nie wywiązała się z umowy. Dostarczyła finalnie jedynie 200 urządzeń, które nie miały jednak kompletnej dokumentacji, zostały też dostarczone niezgodnie z harmonogramem oraz, jak wskazywali posłowie KO, były niesprawne. Ministerstwo zrezygnowało ze współpracy, biznesmen zwrócił jedynie część zaliczki. W związku z roszczeniami w lutym komornik zajął ponad 400 respiratorów na lotnisku Okęcie. Na początku roku zajęto 46 respiratorów w magazynie pod Warszawą, które należały do firmy Andrzeja I., a które biznesmen chciał, według ustaleń parlamentarzystów, sprzedać.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Andrzej I. miał usłyszeć zarzuty oszustwa na szkodę Ministerstwa Zdrowia pod koniec 2021 roku. Śledczy nie zdążyli ich jednak przedstawić, ponieważ mężczyzna wyjechał z kraju.
W czerwcu tego roku w Albanii pojawiły się doniesienia o znalezieniu ciała Andrzeja I. Mężczyzna miał umrzeć na zawał serca w wynajmowanym przez siebie mieszkaniu w Tiranie, gdzie mieszkał od pół roku. Ciała nie zidentyfikowały żadne polskie służby - ani policja, ani prokuratura, które dowiedziały się o śmierci biznesmena 13 lipca - dziewięć dni po skremowaniu ciała. Zwłoki zostały spopielone w krematorium w Łodzi.
- Mija 30 miesiąc od tego, kiedy handlarz bronią wszedł do tego ministerstwa, podpisał umowę i otrzymał blisko 160 mln zł - mówił we wtorek na konferencji przed siedzibą Ministerstwa Zdrowia poseł KO Dariusz Joński.
Jak dodał, firma Andrzeja I. do tej pory nie oddała ministerstwu łącznie 50 mln zł.
- Należność główna to cały czas 4 miliony 609 tysięcy euro, kary umowne to 3 miliony 641 tysięcy euro, odsetki, które cały czas rosną, na dzień 30 czerwca wynoszą 223 tysiące euro, do tego dochodzi niezapłacony przez handlarza bronią VAT w wysokości blisko 10 milionów złotych - wyliczał Joński.
Posłowie KO przekazali, że 15 września odbędzie się licytacja 46 respiratorów, które znaleziono na początku roku.
- Cena wywoławcza respiratorów wynosi 23 137 złotych za sztukę, co oznacza, że jest to dziesięciokrotnie mniej, niż ministerstwo zapłaciło dwa lata temu - mówił poseł PO Michał Szczerba.
- To pokazuje realną wartość tego sprzętu, jest dramatyczna afera, przykład absolutnej niegospodarności - dodał, wskazując, że "można było ten sprzęt kupić taniej".
Dariusz Joński ocenił, że "sprawę tego wielkiego przekrętu respiratorowego może wyjaśnić komisja śledcza". - Przed tą komisją powinien stanąć nikt inny, ale sam Jarosław Kaczyński. Ma pełną wiedzę w tej sprawie - mówił.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>