- Kończy się moja kadencja, ja się generalnie nie poddaję. To jest moja decyzja - powiedział w "Faktach po faktach" Grzegorz Schetyna, szef Platformy Obywatelskiej. Polityk był pytany o powód rezygnacji z kandydowania na szefa PO.
Schetyna podkreślał, że cztery lata temu kierował partią, która z powodu przegranych wyborów była "w bardzo trudnej sytuacji". Przekonywał, że z poparcia rzędu 9-11 procent udało mu się podnieść notowania partii do 27,5 proc., a także zbudować Koalicję Obywatelską i wygrać wybory do Senatu.
>>> Grzegorz Schetyna nie będzie kandydował w wyborach przewodniczącego PO
- Uważam, że teraz przychodzi nowy etap i po tych ostatnich wyborach była taka atmosfera, że potrzebna jest zmiana, nowa energia, nowi ludzie, młodzież, zmiana pokoleniowa - powiedział. - Jeżeli miałbym przeszkadzać, że to może w jakiś sposób zatrzymać przejście Platformy do ofensywy, do nowego etapu, to mówię: mogę stanąć z boku. Niczego nie muszę, jestem politykiem spełnionym i parę rzeczy w życiu robiłem - dodał. Schetyna podkreślił też, że "nie wyprowadza się z Platformy".
Na początku stycznia Grzegorz Schetyna ogłosił, że nie będzie ubiegał się o stanowisko szefa PO. Poinformował też, że poprze starającego się o kierowanie partią Tomasza Siemoniaka.
- Mój przyjaciel z którym robiliśmy i robimy politykę od wielu, wielu lat, znamy się ponad 30 lat. Dzisiaj zapowiadam wsparcie dla niego w tej kampanii wyborczej wewnętrznej - powiedział Schetyna. Oprócz Siemoniaka swoje kandydatury zgłosili: Borys Budka, Joanna Mucha, Bogdan Zdrojewski, Bartosz Arłukowicz i Bartłomiej Sienkiewicz.