W rozmowie z Radiem ZET Piotr Gliński przyznał, że nie powołał jeszcze Dariusza Stoli na stanowisko dyrektora Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, ponieważ ten, według ministra, prowadził tam wcześniej politykę, a muzeum nie powinno się w politykę mieszać.
On prowadził tam politykę. Bardzo agresywną politykę, a muzeum zgodnie ze swoim statutem nie powinno się mieszać w politykę – mówi minister kultury. – Nie wiem, czy nie wróci. Natomiast na pewno można powiedzieć, że robił dużą szkodę tej instytucji upolityczniając ją
- tłumaczył Gliński.
Dariusz Stola, były dyrektor Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN stara się o ponowny wybór na to stanowisko. 10 maja 2019 r. Stola wygrał konkurs. Do tej pory nie zaczął jednak pełnić funkcji, ponieważ ostateczną decyzję o oficjalnym powołaniu dyrektora instytucji podejmuje Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Do tej pory taka decyzja nie zapadła.
Kontynuując rozmowę z dziennikarką Radia ZET Gliński tłumaczył, że takie sytuacje zdarzały się już w przeszłości. "Bardzo często takie rzeczy się zdarzały, także w poprzednich rozdaniach politycznych w Polsce. Na przykład poprzedni minister też nie powoływał często osób, które wygrywały konkurs. Tak bywało" - tłumaczył Gliński.
Mówię o tym dlatego, że minister ma takie prawo. Bierze pod uwagę wiele różnych aspektów. Takim aspektem – ja o tym mówiłem publicznie, ale wyjaśnijmy jeszcze – było to, że po konkursie dowiedziałem się, że pan Stola odmówił organizacji konferencji naukowej, międzynarodowej, która miała być poświęcona Lechowi Kaczyńskiemu w jednym aspekcie jego działalności
- dodał.
Ministrowi chodzi tutaj zapewne o odmowę zorganizowania przez Stolę w POLIN konferencji poświęconej Lechowi Kaczyńskiemu i "jego myśli politycznej" w relacjach polsko-żydowskich, o czym pisaliśmy w połowie lipca tego roku.
Lech Kaczyński był zaangażowany w budowę tego muzeum, był także zaangażowany, jak powiedziałem, w relacje polsko-żydowskie. (...). Te dokonania Lecha Kaczyńskiego w tej dziedzinie były dość istotne i ważne. Tymczasem pan dyrektor Stola odmówił córce Lecha Kaczyńskiego i ruchowi społecznemu imienia Lecha Kaczyńskiego organizacji międzynarodowej konferencji właśnie poświęconej Lechowi Kaczyńskiemu i jego myśli politycznej w dziedzinie relacji polsko-żydowskich. To jest dość takie dziwne i bulwersujące -
mówił wtedy minister.
"Gazeta Wyborcza" wskazuje, że powód decyzji Glińskiego może być zgoła inny. Według dziennika Stola miał podpaść PiS krytyką obozu rządzącego oraz programem "Obcy w domu. Wokół Marca '68", w którym historię antysemickich prześladowań zestawiono z przykładami mowy nienawiści m.in. w wykonaniu dziennikarzy mediów publicznych.
Dariusz Stola: "Jestem bezrobotny"
Tymczasem w wywiadzie udzielonemu radiu TOK FM Dariusz Stola potwierdził, że 10 maja zwyciężył w konkursie na stanowisko dyrektorskie w Muzeum Historii Żydów Polskich, jednak ostatecznie nie został na nie powołany.
Jestem bezrobotny, na utrzymaniu żony i codziennie czekam na pismo od pana ministra, będące następstwem wyniku konkursu. Wygrałem ten konkurs i czekam na decyzję pana ministra
- mówił.
Stola poinformował także, że mimo długiego czasu oczekiwania na decyzję ministra, nie zrezygnuje ze swojego stanowiska.
Są pewne obyczaje w postępowaniu. Nie wiem, jak to będzie w innych konkursach ogłaszanych przez pana ministra. Kto po takim doświadczeniu będzie się do nich zgłaszał?
- pytał Dariusz Stola.
Stola pełnił funkcję dyrektora w latach 2014-2019. Obecnie na tym stanowisku zasiada Zygmunt Stępiński, dawny zastępca prof. Dariusza Stoli. Stępiński będzie pełnił obowiązki dyrektora do momentu powołania nowego dyrektora lub do końca lutego 2020 r.