[go: up one dir, main page]

Senator Bierecki twierdził, że nie był przesłuchiwany ws. SKOK-ów. Potem przyznał: Pewnie byłem

Senator PiS i współtwórca SKOK-ów Grzegorz Bierecki przekonywał w rozmowie z dziennikarzami, że nie był przesłuchiwany przez prokuraturę ws. działalności wołomińskiego SKOK-u. W końcu przyznał jednak, że do takiego przesłuchania doszło.
Zobacz wideo

Senator PiS Grzegorz Bierecki jeszcze w środę twierdził, że nie był przesłuchiwany ws. afery wokół SKOK Wołomin. - Z przyjemnością się zjawię, bo na pewno mam wiele do powiedzenia - stwierdził polityk, cytowany przez TVN24.

Gdy szef Prokuratury Krajowej Bogdan Święczkowski poinformował jednak, że senator PiS był wcześniej przesłuchany, Bierecki w czwartek uzupełnił swoją wypowiedź. Przyznał, że do przesłuchania doszło "chyba w 2016 roku".

- Wczoraj pytanie było, czy byłem przesłuchiwany po zatrzymaniu i przedstawieniu zarzutów kierownictwu KNF, wtedy odpowiedziałem, że nie - mówił dziennikarzowi TVN24. Dodał, że przesłuchanie dotyczyło "sprawy, w której zostały przedstawione zarzuty kierownictwu KNF".

Zarzuty w związku z działalnością SKOK Wołomin

Platforma Obywatelska chce odwołania senatora Prawa i Sprawiedliwości Grzegorza Biereckiego z funkcji przewodniczącego komisji budżetu i finansów. Senator PO Leszek Czarnobaj tłumaczył podczas konferencji prasowej, że senator Bierecki to "ważny element całej afery SKOK i nie powinien piastować takiej funkcji". Senator Prawa i Sprawiedliwości Grzegorz Bierecki komentując wniosek posłów PO stwierdził, że w całej sprawie SKOK-i są stroną pokrzywdzoną.

6 grudnia Wojciech Kwaśniak, były wiceszef KNF, został razem z sześcioma innymi urzędnikami zatrzymany przez CBA. Usłyszał zarzutem nadużycia uprawnień oraz niedopełnienia obowiązków. Według śledczych urzędnicy KNF mieli nie reagować odpowiednio na nieprawidłowości w SKOK Wołomin.

"Nie zawsze bandyta bije dobrego"

Po zatrzymaniu Kwaśniaka wielu komentatorów przypominało, że w 2014 roku, gdy pracował w KNF, został ciężko pobity. Według ustaleń śledczych, sprawcy zostali do tego wynajęci przez osoby ze SKOK Wołomin. W sprawie nie zapadły jeszcze wyroki.

Bierecki pytany o pobicie Kwaśniaka mówił, że nie zna jego przyczyn. Jednocześnie oświadczył, że "na pewno było to związane z działalnością nadzorczą, ale czy chodziło o zablokowanie skutecznej działalności, czy o inne okoliczności to już prokuratura jest w stanie wyjaśnić". Senator PiS dodał, że "to nie jest tak, że bandyta zawsze bije tego dobrego".

Zobacz wideo
Więcej o: