[go: up one dir, main page]

Polsat pokaże całe Euro!

UEFA wymogła na Polsacie, by pokazał w otwartym paśmie 27 meczów Euro 2008. Kibice zobaczą więc całe mistrzostwa bez konieczności kupowania dekoderów

TVP: 10 milionów jest ceną nieadekwatną

Na żywo w otwartym Polsacie nie będzie jedynie czterech spotkań ostatniej kolejki fazy grupowej, które są rozgrywane równolegle i po prostu nie da się ich pokazać w jednym kanale (będą w Polsacie Sport Extra).

Informację o tym, że Polsat będzie transmitował 27 spotkań, jako pierwszy podał w poniedziałek wieczorem portal Sportowefakty.pl. Podobno dane wyciekły od jednego z tygodników telewizyjnych, do których pracownik stacji wysłał plany relacji. - To bez znaczenia. Decyzja zapała w piątek. Lada dzień i tak byśmy ją ogłosili - mówi "Gazecie" Marian Kmita, szef sportu w Polsacie.

Dlaczego Polsat zdecydował się odkodować Euro? - Z prawnego punktu widzenia musieliśmy tak zrobić. Po rezygnacji TVP z wykupienia sublicencji, korespondowaliśmy z UEFA pytając o nasze zobowiązania. UEFA poinformowała nas, że musimy pokazać 27 meczów. Dlatego, że nabyliśmy prawa do Euro razem z sublicencją dla drugiej stacji. Gdybyśmy kupili prawa samodzielnie, musielibyśmy pokazać w otwartym paśmie 19 meczów, czyli jeden dziennie - wyjaśnia Kmita.

Odkodowanie Euro Polacy zawdzięczają UEFA, która chce zapewnić kibicom jak najszerszy dostęp do meczów, ale Polsat zaznacza, że decydowały też inne względy. - Mogliśmy postawić na swoim i wejść z UEFA w spór prawny, ale nie chcieliśmy. Presja społeczna w Polsce na to, by mecze były odkodowane jest ogromna. Sprawą zajmowali się już nawet posłowie, apelując, żeby wziąć pod uwagę najbiedniejszych Polaków, których nie stać na kupno dekodera. Postanowiliśmy wyjść naprzeciw oczekiwaniom kibiców - dodaje Kmita.

Spór Polsatu z TVP skończy się w sądzie. Stacja Zygmunta Solorza twierdzi, że TVP w trakcie negocjacji zdecydowała się na kupno sublicencji i powinna zapłacić za nie 10 mln euro. Polsat będzie domagał się zwrotu tych pieniędzy. TVP do dziś uważa, że do porozumienia nie doszło, a cena proponowana przez Polsat była za wysoka o 2,5 mln euro.

- Do Euro mamy wyłączność, ale nie będziemy utrudniać pracy innym polskim stacjom. Prawdopodobnie zgodzimy się na pokazywanie bramek w programach informacyjnych konkurencji - deklaruje Kmita. TVP i TVN będą też mogły relacjonować konferencje prasowe podczas Euro - wstąp na nie mają wszystkie redakcje. Ostatnie mecze "biało-czerwonych" przed Euro, czyli towarzyskie spotkania z Macedonią (26 maja), Albanią (27 maja) i Danią (1 czerwca) pokaże TVP, bo ma do nich prawa w ramach innej umowy (z PZPN). Polsat Sport przeprowadzi za to relację z piątkowego sparingu z FC Schafhausen, w którym ma zadebiutować Roger, bo ten mecz nie jest oficjalnym spotkaniem towarzyskim.

Trudno ocenić czy Polsat straci na odkodowanych transmisjach. Za prawa do Euro zapłacił 15 mln euro, do tego dochodzi ok. 1,5 mln euro kosztów organizacyjnych. Stacja wysyła do Austrii i Szwajcarii ponad 120 osób i kilka wozów transmisyjnych. Według szefów Polsatu, Euro 2008 będzie największym tego typu przedsięwzięciem w historii telewizji w naszym kraju. Z jednej strony odkodowanie relacji na pewno zmniejszy sprzedaż dekoderów platformy cyfrowej Polsatu, z drugiej strony - Polsat zarobi znacznie więcej na reklamach, które w otwartym paśmie będą się lepiej sprzedawać. - Imprezy takie jak Euro pokazuje się dla prestiżu. Wizerunek naszej stacji bardzo dzięki temu zyska. To także powód, dla którego zrezygnowaliśmy ze sporów z UEFA - podkreśla Kmita.

Nie zgadza się też, że sprzedaż dekoderów spadnie. - Kibice, którzy chcą śledzić całe mistrzostwa i tak będą chcieli oglądać je w Polsacie Sport Extra, bo tam studio będzie się zaczynało na dwie godziny przed meczem, a w otwartym Polsacie na siedem minut przed gwizdkiem - kończy Kmita.

TVP bez Euro. Mecze tylko w Polsacie

Chcesz wiedzieć więcej o Euro 2008?! Tylko u nas takie statystyki! Zobacz!

Mistrzostwa Europy w BetClick.com. Darmowa rejestracja, oferta bez ryzyka. Sprawdź szczegóły tutaj - reklama