- Owszem, można stosować prowokację, ale wtedy, gdy istnieją uzasadnione przesłanki, żeby przypuszczać, że ktoś bierze łapówki. Wtedy można tylko dla zweryfikowania prawdopodobieństwa zastosować prowokację. Tutaj prowokacja miała spowodować, żeby ktoś popełnił przestępstwo. Uważam, że tego typu działanie jest absolutnie niedopuszczalne - ocenił prof. Ćwiąkalski.
- CBA złamało prawo, bo wyprodukowało dokumenty i prowadziło poszczególne osoby w taki sposób, żeby one popełniły przestępstwo, a to przecież organ, który ma zwalczać przestępczość - oceniła.
Według Ćwiąkalskiego, nie było żadnego uzasadnienia, żeby stosować taką prowokację wobec Leppera: wypowiedzi otoczenia ministra o tym, że to miałby on mieć coś wspólnego z nielegalnym odrolnieniem ziemi, nie były wystarczającą przesłanką do organizowania takiej akcji.
Jak podkreślił, akcja CBA mogłaby być przeprowadzona już po ewentualnym dokonaniu przestępstwa i powinna mieć na celu stwierdzenie, że działanie urzędników było przestępstwem: - Powinno być tak, że doszło do odrolnienia, a działania CBA powinny tę wersję uprawdopodobnić.
W opinii Ćwiąkalskiego, Mariusz Kamiński powinien być odwołany i pociągnięty do odpowiedzialności karnej na podstawie art. 231 KK o przestępstwie urzędniczym.
- Poza tym jest jeszcze coś takiego jak odpowiedzialność polityczna. W normalnym kraju o ugruntowanej demokracji osoba, która taką decyzję podjęła powinna się podać do dymisji - powiedział profesor o ministrze sprawiedliwości Zbigniewie Ziobrze.