[go: up one dir, main page]

Lepper: sprawa finansowania partii to prowokacja

Prokuratura w Poznaniu przesłuchuje działaczy Samoobrony, badając, czy partia Leppera była nielegalnie finansowana. - To prowokacja służb albo PO, albo frakcji w PiS - twierdzi Andrzej Lepper

Wczoraj napisaliśmy, że ABW podsłuchiwała latem ubiegłego roku rozmowy Zenona Wiśniewskiego, biznesmena z Płocka, dziś posła Samoobrony. Nagrała, jak Wiśniewski namawiał biznesmenów, by dawali pieniądze - kilka do kilkudziesięciu tysięcy złotych, potem dzwonił do Krzysztofa Filipka i Andrzeja Grzesika, czołowych działaczy Samoobrony. Mówił, że jedzie do nich z pieniędzmi.

Wczoraj informację potwierdził oficjalnie Włodzimierz Świtoński z poznańskiej prokuratury apelacyjnej: - Prowadzimy śledztwo w sprawie korupcji, której dopuścić się miał poseł obecnej kadencji. Sprawa wyszła z podsłuchów telefonicznych. Gdy stosowano podsłuchy, osoba ta nie była jeszcze posłem.

Lepper zwołał wczoraj konferencję prasową, by oświadczyć: "Albo służby specjalne, albo PO, albo jedna z frakcji PiS" stoją za przeciekiem informacji o tej sprawie. I to w chwili, gdy szykuje się on do koalicji z PiS. Zapewniał: - Nie było żadnego nielegalnego finansowania, żadnych gotówkowych wpłat na partię.

Lider PiS Jarosław Kaczyński ostrożnie komentował: - Jeśli ktoś sądzi, że to prowokacja PiS, to jest w błędzie. Na razie są to hipotezy, sprawa medialna - powiedział Kaczyński.

Konferencję zwołał też koordynator służb specjalnych Zbigniew Wassermann: - To nie ABW stoi za przeciekiem informacji o śledztwie - zapewnił. Choć nie wykluczył, że przeciek pochodzi od ludzi zwolnionych z ABW, bo służby specjalne założyły podsłuchy Wiśniewskiemu przed wyborami.

Sugerował, że poprzedni szef ABW zlekceważył sprawę Wiśniewskiego: - Mamy tu do czynienia z syndromem starachowickim. Służby wykazały bierność, może nawet rozpięły parasol ochronny. To też prokurator powinien sprawdzić - mówił.

- Nie było żadnego zaniechania. Najlepszym dowodem jest fakt, że prokuratura prowadzi w tej sprawie śledztwo - odpowiada były szef ABW Andrzej Barcikowski.

Na trop Wiśniewskiego ABW wpadła, prowadząc sprawę wycieku tajnych informacji ze śledztwa o nadużyciach w płockiej spółce PERN. W styczniu sprawę rozmów Wiśniewskiego prokuratura wyłączyła do osobnego śledztwa, które jest ściśle tajne. Ustaliliśmy, że przesłuchanych zostało już co najmniej dwóch działaczy Samoobrony - b. senator Sławomir Izdebski (wyrzucony z partii) i były poseł.

- Pytano mnie o sposoby finansowania Samoobrony - mówi Izdebski.

- Będzie więcej prowokacji pod moim adresem - twierdził wczoraj Lepper. I oburzał się, że Ministerstwo Środowiska podejrzewa jego syna o nielegalny import do Polski 11 bizonów z USA.

- To kolejna prowokacja. Bizony przywieźliśmy legalnie. Mamy pozwolenie na ich hodowlę i handel nimi - mówił zdenerwowany.