Martwe ptaki znaleziono w zeszłym tygodniu we wschodniej części kraju, ok. 200 km od Zagrzebia - najpierw było to sześć sztuk, potem kilkanaście następnych. Z ciał padłych zwierząt natychmiast pobrano próbki i wysłano je do analizy do laboratorium w Wielkiej Brytanii. Wczoraj przyszło stamtąd potwierdzenie: ptaki zabił szczep H5N1. Spodziewając się takiego wyniku testów, Unia Europejska już w poniedziałek wprowadziła zakaz importu m.in. drobiu i ptasich piór z Chorwacji. Z kolei władze sanitarne tego kraju poinformowały o wybiciu całego ptactwa domowego w czterech wioskach leżących w pobliżu stawu, gdzie znaleziono zainfekowane łabędzie.
Chorwacja jest drugim po Rumunii krajem bałkańskim, w którym stwierdzono obecność groźnego wirusa. Wcześniej zidentyfikowano go w Turcji i europejskiej części Rosji. Ptasia grypa była także przyczyną śmierci papugi w ośrodku kwarantanny zwierząt w Londynie. Martwe ptaki znaleziono też w Niemczech, Słowenii, na Węgrzech i we Francji. Nie wiadomo jednak jeszcze, czy za tymi przypadkami stoi H5N1. Trwają badania.
Tymczasem niepokojące wieści napłynęły ze wschodniej Azji - regionu, który jest matecznikiem groźnego wirusa. Tam pojawił się on po raz pierwszy w 1997 r., a kilka miesięcy temu wyruszył na podbój świata. Wczoraj poinformowano, że pod koniec zeszłego tygodnia ptasia grypa zabiła ponad 500 kur i kaczek w centralnych Chinach.