- Polski episkopat ma teraz wakacje po zwycięstwie nad komunizmem. Trzeba było postarać się o nowego wroga - pisze w noworocznym wydaniu tygodnika "Polityka" Stanisław Tym, satyryk i publicysta.
- Widzę, że biskupi jedzą z ręki dyrektorowi Rydzykowi. I boję się, że za rok będą jedli z obu. 700 km kw. miast tego kraju należy do Kościoła, więc czym się martwić? Trzeba tylko czuwać, by w prawdzie i pięknie boży lud rósł w zagrożeniu gender, homo oraz innych guseł, zabobonów, straszydeł i tandety. I oczywiście ssać, ile się da. 16 mln zł też się przyda, z budżetu zatem ścięto dotacje na teatry. Przypominająca swoim kształtem młynek do kawy Świątynia Opatrzności Bożej rośnie - pisze w swoim felietonie \ Tym.
Cały felieton w najnowszej "Polityce".