[go: up one dir, main page]

Zagraniczne media o expose Kopacz: "Pragmatyczna wobec Ukrainy", "chce zwiększenia militarnej obecności USA"

"Celem mojego rządu będzie prowadzenie pragmatycznej polityki wobec tego, co dzieje się na Ukrainie" - do tego fragmentu odnoszono się najczęściej w dzisiejszych zagranicznych doniesieniach prasowych: amerykańskich, rosyjskich i ukraińskich.

Które fragmenty expose premier Ewy Kopacz są najważniejsze dla zagranicznych mediów? Największe gazety i agencje informacyjne (AP, Reuters, RIA Novosti, TASS, UkrInform) raportują głównie trzy tematy poruszone przez panią premier w expose:

Pragmatyczna Polska w stosunku do Ukrainy

"Celem mojego rządu będzie prowadzenie pragmatycznej polityki wobec tego, co dzieje się na Ukrainie. Kryzys ukraiński pokazuje, jak istotne jest, że Polska nie musi sama mierzyć się z tym wyzwaniem, gdyż stoi za nią Unia Europejska i NATO. Zadaniem mojego rządu będzie zabieganie o jedność i solidarność obozu demokratycznego" - powiedziała Ewa Kopacz. Do tego fragmentu odniosły się The Wall Street Journal, RIA Novosti, Rossijskaja Gazieta i rosyjski portal Polit.ru.

Amerykański dziennik The Wall Street Journal podkreślił, że pragmatyzm będzie miał odbicie w pilnej aktualizacji wytycznych polskiej polityki zagranicznej rządu. Przyczyną pilnego trybu zmian ma być pogarszający się stan bezpieczeństwa w Europie.

Autorzy artykułu zaznaczyli również, że awans Donalda Tuska pociągnął za sobą odejście największego krytyka wmieszania się Kremla w konflikt na Ukrainie - Radosława Sikorskiego. WSJ podkreśla, że mocne faworyzowanie Ukrainy przez Sikorskiego denerwowało Moskwę. Kopacz zaś "uderza w tony izolacyjne".

Rosyjska agencja informacyjna RIA Novosti zaznaczyła, że Kopacz chce uniknąć izolacji Polski i chce zaprzestania agresji na Ukrainie. Napisała również, że Polska będzie wspierać proeuropejski kurs Ukrainy i konsolidację ukraińskiego państwa. W tym samym duchu ukazały się artykuły w Rossijskiej Gazecie i na portalu Polit.ru .

Ukraińska agencja informacyjna UkrInform , tłumaczy "pragmatyzm" inaczej. W swoim artykule tłumaczą, że "Warszawa kategorycznie będzie występować przeciw okupacji i rosyjskim próbom podzielenia Ukrainy".

Rozszerzyć obecność militarną Amerykanów w Polsce

"Mój rząd dołoży wszelkich starań, aby zwiększyć obecność wojsk w Polsce. Mój rząd zapewni Polakom bezpieczeństwo" - do tego fragmentu expose odniosła się amerykańska agencja informacyjna Associated Press i rosyjska TASS.

AP w swoim doniesieniu podkreśliła, że "polska premier chce większej militarnej obecności USA w Polsce ze względu na ukraiński konflikt, który uczynił sojusz amerykańsko-polski nawet bardziej znaczącym".

Z kolei rosyjska TASS, która niedawno wróciła do swojej radzieckiej nazwy, poszła o krok dalej, tytułując swój artykuł : "Polska ogłasza rozszerzenie militarnej obecności USA". Autorzy przypomnieli również, że 30 września Minister Obrony Narodowej Tomasz Siemioniak powiedział, że współpraca Rosji i Francji w sprawie budowy statków bojowych typu "Mistral" stawia pod wątpliwość wybór francuskich podwykonawców do budowy polskiego systemu obrony powietrznej.

Ostrożność w stosunku do strefy euro

"Wzmocniona strefa euro i stabilna polska gospodarka to dwa kryteria, które w najlepszy sposób określają moment przyjęcia europejskiej waluty" - o tym fragmencie expose pisała brytyjska agencja informacyjna Reuters i rosyjski portal Mail.ru.

"Nowa premier polski sygnalizuje ostrożność przy akcesji do strefy euro" - pisze Reuters . Autorzy wyszczególnili, że to kontynuacja polityki Donalda Tuska. Wspomnieli też, że głównym doradcą przy expose był urodzony w Wielkiej Brytanii Jacek Rostowski, który za rządów Tuska był "głównym architektem polskiej ostrożności dotyczącej strefy euro".

Rosyjski portal Mail.ru jasno zaznaczył: "Polska twierdzi, że strefa euro jest zbyt słaba, żeby w nią wstępować". Przypomina też, że Polska zapowiadała wstąpienie do strefy już w 2012 roku, potem w 2014, 2015, a na końcu w 2016. Przytoczył też wypowiedź Marka Belki z 2012 roku, o tym, że stworzenie strefy euro było błędem.

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Więcej o: