[go: up one dir, main page]

Tusk bagatelizuje korupcję? "A potem się dziwimy, że urzędnicy ustawiają przetargi" [PUBLICYŚCI]

- Dziwię się zachowaniu premiera. Z jednej strony ogłasza, że walka z korupcją jest jednym z głównych zadań rządu, a potem na konwencji mówi, że to drobiazg - mówił w "Poranku Radia TOK FM" Paweł Lisicki z "Do Rzeczy". Publicyści zgodnie przyznali, że z zarzutami korupcyjnymi w partyjnych szeregach lepiej poradził sobie PiS.

Zainteresowanie CBA nieujawnionymi przelewami na konto Adama Hofmana , byłego już rzecznika PiS, sprawiło, że przypominana jest także sprawa Sławomira Nowaka, który przez nieprawidłowości w oświadczeniu majątkowym stracił stanowisko ministra transportu. O obu politykach i rozpętanych przez nich aferach mówili w "Poranku Radia TOK FM" publicyści.

"Muszą się wytłumaczyć do końca. To zdrowe"

- To dobra sytuacja dla nas wszystkich - przekonywał Jarosław Gugała, szef "Wydarzeń" Polsatu. - W tym przypadku w Polsce zadziałały standardy antykorupcyjne, które nazwałbym skandynawskimi. Dwie błahe sprawy uważane za codzienną rzeczywistość spowodowały, że dwóch ważnych polityków musi się tłumaczyć. Mamy do czynienia z czymś, o czym wcześniej mogliśmy sobie tylko poczytać w zagranicznej prasie, że za wysłanie prywatnego listu w kopercie z państwowym znaczkiem w Szwecji czy Norwegii minister traci pracę. Idźmy dalej tą drogą, tylko nie zapominajmy o prawdziwych, wielkich "przewałach". A panowie muszą się wytłumaczyć do końca. To zdrowe - wskazywał.

"Surowe potraktowanie Adama Hofmana było właściwe i politycznie skuteczne"

Publicyści dyskutowali nad wysokością kary dla obu polityków. Hofman odszedł ze stanowiska rzecznika partii i zawiesił swoje członkostwo w PiS. Nowak podał się do dymisji z Ministerstwa Transportu, jednak gościł na sobotniej konwencji PO i jak twierdzi wielu komentatorów, był tam "oklaskiwany".

- Z punktu widzenia PiS bardzo surowe potraktowanie Adama Hofmana było właściwe i politycznie skuteczne - ocenił Paweł Lisicki, naczelny "Do Rzeczy". - Nie może być tak, by duża partia, która tyle uwagi poświęcała walce z korupcją, tolerowała zachowania, które są podejrzane - wskazywał. - Dziwię się zachowaniu premiera. Z jednej strony ogłasza, że walka z korupcją jest jednym z głównych zadań rządu, a potem na konwencji dezawuuje wagę sprawy i mówi, że to nic ważnego, to drobiazg i wszystko będzie dobrze - przekonywał Lisicki.

"Widzą, że premier bagatelizuje coś takiego, i sami sobie dają przyzwolenie"

- A potem się dziwimy, że urzędnicy w ministerstwach sypiając z kimś, dostając łapówki, ustawiają przetargi - podjął Tomasz Sekielski, prowadzący "Poranek Radia TOK FM". - To, co mówi premier, jak się zachowuje, ma olbrzymie znaczenie dla poczucia bezkarności wśród urzędników wydających publiczny grosz. Jeśli widzą, że premier bagatelizuje coś takiego, sami sobie dają przyzwolenie - zauważył.

- Premier tego nie zbagatelizował, bo przyjął dymisję i zlikwidował jego ministerstwo, uniemożliwiając mu powrót. Co więcej można zrobić? - kontrował Gugała. Przyznał jednak, że w tej sprawie "punkty przyznamy PiS". - Wystąpienie Tuska w tej sprawie było niezręczne. To był błąd, ale nie czyńmy z tego jakiegoś symbolu - mówił.

Gugała zwrócił też uwagę, że wciąż toczy się śledztwo w sprawie ogromnej afery korupcyjnej, w którą zamieszanych jest kilkudziesięciu urzędników i polityków. - I to jest najważniejsze. Dobrze, że sprawa zegarka i przelewu zostały potraktowane poważnie, ale nie dajmy się odciągnąć od głównego tematu - skwitował dziennikarz.

Więcej o: