Okręt podwodny HMAS AE-1 zaginął 14 września 1914 roku. Była to pierwsza jednostka podwodna należąca do australijskiej marynarki. Ostatni raz widziano ją w okolicach papuańskiego miasta Rabaul. Przez 103 lata nie było wiadomo, co dokładnie stało się z okrętem oraz 35 członkami załogi - czytamy na stronie australijskiej marynarki wojennej.
Zaginiony okręt udało się odnaleźć dopiero za trzynastym podejściem. Poprzednie 12 ekspedycji zakończyło się fiaskiem. Tym razem naukowcy natknęli się na doskonale zachowany wrak, który spoczywał na dnie morza w pobliżu wyspy Nowa Brytania w Papui Nowej Gwinei.
Tak okręt podwodny AE-1 wyglądał przed zatonięciem:
"Now we can properly mourn the deaths of those men who served in [HMAS] AE1, and commemorate their sacrifice in a meaningful and fitting way," said Director, Dr Brendan Nelson. Media release: https://t.co/kh9wzgXQ05 #AE1 #Myawm pic.twitter.com/dEA67T07PY
- Aust War Memorial (@AWMemorial) 21 grudnia 2017
Ekspedycja rozpoczęła się u wybrzeża Wyspy Księcia Jorku. Jednostka poszukiwawcza "Fugro Equator" namierzyła wrak AE-1 na głębokości 300 metrów. Kiedy badacze potwierdzili, że to poszukiwany przez nich okręt, na pokładzie uczczono pamięć zmarłych marynarzy. Wraz z okrętem AE-1 zatonęli żołnierze z Australii i Wielkiej Brytanii oraz jeden Nowozelandczyk.
Na zdjęciu widzimy obraz ze skanu, który wykonała jednostka poszukiwawcza.
Znalezisko jest odpowiedzią na zagadkę sprzed ponad stu lat. Z początku podejrzewano, że AE-1 został zatopiony przez wrogie wojska, jednak odkrycie pokazało, że wrak jest w jednym kawałku. Oględziny potwierdziły, że zatonięcie było wypadkiem. Jednostka prawdopodobnie zahaczyła o kamieniste dno płynąc z dużą prędkością w stronę miasta Rabaul - informuje "The Australian".
Okręt podwodny AE-1 był pierwszą taką jednostką w australijskiej marynarce. Miał 54 metry długości, 7 metrów szerokości i 5 metrów wysokości. Okręt ważył 800 ton. Został oddany do użytku 22 maja 1913 roku.