Wojciech Wysoczański, wielokrotnie nagradzany młody naukowiec z Wydziału Biologii, pasjonuje się światem grzybów. Fascynującym światem endosymbiontów grzybowych, które mogą zmienić nasze życie na lepsze, a nawet to życie ratować. Z laureatem nagrody „Perła nauki’’ rozmawia Krzysztof Smura.
Co spowodowało, że stały się nią akurat grzyby?
Pasja przyszła z czasem, a na pewno zaraziła mnie nią prof. Marlena Lembicz, która potrafiła przekonać nas do świata grzybów. Dzięki praktykom na drugim roku studiów w Zakładzie Botaniki Systematycznej i Środowiskowej zajmuję się interakcjami pomiędzy roślinami a grzybami niewidocznymi gołym okiem. Grzybami, które występują niemal w każdej roślinie, w zwierzętach, a także w nas, tworząc tak zwany mikrobiom.
Co takiego fascynującego jest w tym temacie?
Przede wszystkim odkrywczość. Interakcje między grzybami a roślinami wciąż są poznawane i wciąż fascynuje ich złożoność oraz zdolność do przystosowywania się, którą nabywają z każdym kolejnym pokoleniem. Mnie osobiście szczególnie interesuje możliwość wykorzystania endosymbiontów grzybowych do poprawy kondycji roślin. Głównie tych, które są zagrożone wyginięciem. Fascynująca jest też możliwość ich wykorzystania np. do walki z rakiem.
Długo pan czekał na rozstrzygniecie „Pereł nauki’’?
Oj tak, ale się doczekałem, a finansowanie pomoże mi w dalszych badaniach. Za uzyskane pieniądze od czerwca br. do listopada 2024 będę badał funkcjonowanie sieci rośliny klonalnej, uwzględniając w niej przepływ grzybów. Obiektem modelowym jest konwalijka dwulistna (Maianthemum bifolium).
Wojciech Wysoczański jest laureatem stypendium Ministra Edukacji i Nauki za znaczące osiągnięcia naukowe, a także grantu „Perły nauki” na badania zatytułowane „Efekty ekologiczne i biofizyczne obecności mikrobiomu grzybowego w sieci rośliny klonalnej”
Czego spodziewa się pan po swoich badaniach?
Moje badania dostarczą nowych faktów na temat efektywności transferu endofitów grzybowych z rośliny do jej nasion, a więc w kolejnych jej pokoleniach powstałych w wyniku rozmnażania płciowego oraz od jednej ramety do drugiej, które są efektem rozrastania wegetatywnego sieci. Mam nadzieję, że pokażę, że kłącza, które są łącznikami ramet i scalają całą sieć, to skuteczne struktury, w których zachodzi przepływ mikrobiomu grzybowego.
Projekt ma też znaczenie dla informatyków?
Rzeczywiście zakładam, że uzyskana wiedza może być przydatna dla informatyków pracujących nad zwiększaniem przepustowości sieci informatycznych. W swoich badaniach wykorzystam technologię spektralną w mikroskali do oceny ramet tworzących sieć rośliny klonalnej. Dodam, że będzie to jedno z pierwszych zastosowań nieinwazyjnych metod teledetekcyjnych wykorzystujących widzialny i podczerwony zakres spektralny promieniowania elektromagnetycznego do pomiaru parametrów biofizycznych opisujących kondycję pojedynczych jednostek.
To nie jest pana pierwszy projekt?
Nie. Do tej pory realizowałem trzy projekty. We wszystkich endofity grzybowe odgrywały i odgrywają znaczącą rolę. We współpracy z Centrum Badań Roślin Górskich w Zakopanem wykrywałem je w pięciu gatunkach roślin występujących w gradiencie wysokości oraz roślinach reintrodukowanych w Tatrzańskim Parku Narodowym. Z kolei, we współpracy z Białowieską Stacją Geobotaniczną UW, badałem mikrobiom grzybowy w dzikiej malinie.
Te ostatnie badania zdobyły główną nagrodę Polskiego Towarzystwa Mykologicznego. Co było w nich takiego ciekawego?
Okazało się, że malina również żyje w symbiozie z grzybami, ale co ciekawe jej nasiona nie zawierają grzybów. Pozbawione grzybów spadają na ziemię, gdzie ma miejsce powstawanie interakcji z grzybami występującymi w glebie. To tutaj rozpoczyna się współpraca między dwoma różnymi światami. Światem grzybów i światem roślin.
Grzyby to także zdrowie. Skupia się pan też na badaniach nad grzybami, które wykazują działania antyrakowe?
Jestem w trakcie analizy grzybów endofitycznych wyizolowanych z rośliny Wollemia nobilis, która żyła miliony lat temu. Wydobywałem te grzyby, wraz z zespołem, nie ze świeżego materiału, ale z arkusza zielnikowego, który został nam udostępniony przez Ogród Botaniczny. To ważna roślina, gdyż pozyskano z niej związki chemiczne, taksol i paksitaksel, o dużym potencjale antynowotworowym. Problem w tym, że to tak zwana „żywa skamieniałość”, a roślina, z której można by pozyskiwać ten związek, w naturze rośnie tylko w jednym miejscu na świecie. W Australii. Słowem, jest mało dostępna dla świata, a tym samym i dla nas – badaczy.
Nauka to nie jedyna pana pasja?
Drugą jest fotografia. Pozwala mi ona dokumentować wyniki badań, ale też komunikować ludziom – nie tylko specjalistom, piękno różnorodności endosymbiontów grzybowych.
Czytaj też: Ryzosfera = inspiracja