Sytuacja wokół Sełydowego, kluczowego miasta na Donbasie, staje się coraz bardziej dramatyczna. Rosyjskie siły zintensyfikowały swoje ataki, starając się zdobyć miasto, które odgrywa strategiczną rolę w obronie regionu. Pomimo poważnych strat, ukraińskie siły dzielnie odpierają wrogie ataki. Eksperci mówią, że stawka tej bitwy jest wysoka, a wynik walki o Sełydowe może przesądzić o dalszym przebiegu ofensywy na Donbasie.
W nocy 23 października portal DeepState poinformował o serii postępów rosyjskiej armii na Donbasie, a sytuacja wokół Sełydowego wydaje się być najbardziej krytyczna. Rosjanom udało się przesunąć swoje pozycje w okolicach wschodnich obrzeży miasta, co może umożliwić im szturmowanie Sełydowego od strony południowej, z kierunku Nowodmitrówki.
Według informacji przekazanych przez Sztab Generalny Ukrainy, w ciągu ostatniej doby doszło do 148 starć bojowych na froncie, z czego najwięcej miało miejsce na kierunku pokrowskim, w tym w rejonie Sełydowego. – W kierunku pokrowskim nasi obrońcy powstrzymali 38 szturmowych i ofensywnych działań agresora w rejonach miejscowości Sełydowe, Nowotorieck, Łysiwka, Sucha Bałka, Promień, Suchyj Jar, Krutyj Jar, Myrolubiwka, Krasnyj Jar i Mychajliwka. Największa koncentracja ataków wroga miała miejsce w pobliżu Sełydowego. Wróg intensywnie używał bombowców i szturmowców w tej strefie – podał Sztab Generalny w porannym raporcie z 24 października.
Sełydowe jest ostatnim kluczowym punktem obrony przed Pokrowskiem, co czyni je strategicznym celem dla rosyjskich sił, uważają ukraińscy eksperci. Przewidują, że jeśli miasto upadnie, Rosjanie uzyskają dostęp do nowych obszarów i będą mogli rozpocząć ofensywę na Pokrowsk.
W odpowiedzi na nasilenie ataków, ukraińskie siły obrony nieustannie odpierają próby wdarcia się Rosjan do Sełydowego. Pułkownik Rusłan Muzyczuk, rzecznik Gwardii Narodowej Ukrainy, w rozmowie z portalem Ukraińska Prawda wyjaśnił, że ukraińscy obrońcy kontrolują sytuację mimo intensywności ataków. – Wróg próbuje mówić o kontrolowaniu obszarów miasta, ale nasze jednostki eliminują grupy piechoty, które próbują przeniknąć na obrzeża i wejść do miasta, szczególnie od strony Mychajłówki. Nasze działania skupiają się na uniemożliwieniu przeciwnikowi umocnienia się w rejonie i ustanowienia pozycji obserwacyjnych i ogniowych – powiedział.
Zdobycie miasta przez Rosjan umożliwiłoby im dalszy marsz w kierunku Pokrowska, co miałoby ogromne konsekwencje dla ukraińskiej obrony na Donbasie. Ukraiński wojskowy analityk Ołeksandr Kowalenko w rozmowie z portalem LIGA.net wyjaśnił, że Rosjanie nie mogą kontynuować ofensywy na Pokrowsk, dopóki nie przejmą kontroli nad Sełydowem. – Dopóki Sełydowe nie zostanie zdobyte, nie mogą ruszyć dalej – podkreślił.
Dwie trzecie starć na froncie w okolicach Pokrowska dotyczy właśnie Sełydowego, co potwierdza znaczenie tego miasta. – Sełydowe jest obecnie ich priorytetem numer jeden. Sytuacja jest trudna, ale trzymamy się – mówił Witalij Miłowidow, rzecznik 15. Brygady Gwardii Narodowej, w rozmowie z LIGA.net.
Ukraiński dziennikarz i reporter wojenny Jurij Butusow w sieci Telegram napisał, że rosyjskie dowództwo wysłało na "samobójcze ataki" żołnierzy, którzy wcześniej oddali się do ukraińskiej niewoli. Według Butusowa, po wymianie jeńców, Rosjanie ci ponownie zostali wysłani na front, by uczestniczyć w ataku na pozycje 110. Brygady Zmechanizowanej – tej samej jednostki, która wcześniej ich schwytała.
– Oddział rosyjskich szturmowców atakował otwartą przestrzeń w pełnym marszu, a ukraińscy żołnierze ze 110. Brygady zlikwidowali wszystkich na linii ognia. To, co było zaskakujące, to fakt, że ci Rosjanie już wcześniej trafili do niewoli i zostali wymienieni. Wysunięto podejrzenie, że rosyjskie dowództwo celowo wysłało ich na pewną śmierć, aby uniknąć problemów związanych z ich wcześniejszym poddaniem się – powiedział Butusow. – Putin prowadzi wojnę aż do ostatniego Rosjanina – dodaje dziennikarz.
6 października 2024 roku, czterej ukraińscy żołnierze z Gwardii Narodowej zostali pojmani przez rosyjskie siły w trakcie walk w okolicach Sełydowego. Rosjanie nagrali na wideo przesłuchanie rannych, nieuzbrojonych żołnierzy, po czym zastrzelili pojmanych Ukraińców. Następnego dnia, gdy siły ukraińskie odzyskały te pozycje, odnaleziono ciała zamordowanych żołnierzy.
W oświadczeniu wydanym przez Biuro Prokuratora Generalnego Ukrainy podkreślono, że te działania są rażącym naruszeniem międzynarodowego prawa humanitarnego oraz Konwencji Genewskich, i będą kwalifikowane jako ciężkie zbrodnie wojenne.