Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Załamuje mnie czasami ten rowerror. Ta infrastruktura jest tworzona często totalnie od czapy, zupełnie niepotrzebnie (udział rowerów w ruchu waha się, ale średniorocznie nie przekracza 3%) utrudnia się życie kierowcom - a każde utrudnienie życia kierowcom dowala zawodowym pięć razy bardziej. Chociażby przejazdy rowerowe w miejscach, gdzie widoczność z dużego pojazdu to dramat i to jest takie polowanie na czarownice: są miejsca, gdzie skręcając w prawo trzeba się modlić żeby akurat żaden rower nie jechał, gdyż DDR jest na tyle daleko odsunięty, że nie widać w lustrze, ale na tyle blisko, by nie dało się wyprostować pojazdu po skręcie. No i na drogach v