Na tej stronie używamy ciasteczek by móc świadczyć ci uslugi, personalizowac reklamy i analizować ruch. Informacje o tym, jak korzystasz z tej strony są udostępniane m. in. google. Korzystając z niej zgadzasz się na to.
7 kwietnia 2005 - Wałbrzych, Aleja Podwale. W godzinach szczytu na dodatkowych, bezpłatnych liniach jeździły przede wszystkim Ikarusy 260. Ten wygląda jeszcze na pusty, bo to pierwszy kurs. Kolejny to była masakra. Jechałem dwa później i choć nie lubię Ikarusa, zrobiło mi się ich żal. Ludzi mnóstwo we wnętrzu, drzwi się nie otwierały, a ilości ludzi na przystankach komentował nie będę. Największy problem miał z podjazdem pod górę na ulicy Żeromskiego. Same biegi spadały, więc kierowca trzymał lewar, a nie kierownicę. Prawie 2000 obrotów i niewiele ponad 10 km/h. Przegięcie!!! W drodze powrotnej było już lepiej. Cały sznureczek busików przyjechał po wiernych, od 4 Volkswagenów Transporterów dla inwalidów, poprzez Neoplany i Jelcze, a na Ikarusach 280 kończąc.