Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Już myślałem, że tą Ilonę Tkaczyk łyknął.
Ilona żyje, trwają poszukiwania możliwych źródeł sfinansowania/dofinansowania remontu, bo niestety zakres prac, które trzeba wykonać jest ogromny. Myślę, że wszelkie pomysły/rady mile widziane.
Najlepiej kupić, pojeździć, odstawić w krzaki (niech gnije) na kilka lat, a potem szukać sponsora do remontu.
Niewiarygodne! Moje dzieło jeszcze żyje...byłam kierownikiem transportu w Zakładach Mazowia w Tomaszowie Mazowieckim, gdy dyrektor Cała nie mogąc dostać talonu na nowy autokar postanowił kupić używany z MZK i dał do remontu w Lubelskich zakładach naprawczych. Nadzorowałam prace remontowe, za zgodą obu dyrektorów dokonaliśmy wzmocnień konstrukcji, nowe lepsze blachy zamontowano i przygotowano 2 nowe silniki na wymianę z tego leżącego. Wszystko w wyposażeniu było nowe i podwójne pokrowce na siedzenia, podwójne zasłonki i zagłówki. Gdy już nie pracowałam w Mazowii pracownicy wymienili silnik i autokar doczekał upadku zakładu.
Tam gdzie był garaż Ilonki w Tomaszowie Maz, zostały tylko zgliszcza i gruzy. Dyrektorzy nie żyją, wielu pracowników już nie żyje, ja mam 79 lat, a ona jeszcze trwa.
Śmiali się ze mnie w Lublinie, że dbam o nią jak o dziecko i wymagam najlepszej roboty i stali do jej konstrukcji, a okazało się, że to dało jej taką nieśmiertelność. Niewiarygodne!
Jeśli nagłośnicie w mediach sprawę jej ratowania to może uda się zebrać fundusze, a ja opowiem jej historię powstania i eksploatacji bo byłam pilotem wycieczek pracowniczych w tamtych latach. Powodzenia życzę ja i syn, który ją kochał od dziecka. To syn śledzi losy Ilonki i mi teraz pokazał jej stan.