Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Ale ten ma polski silnik, który nie jest dostosowany do automatycznej skrzyni biegów. Przełożony został z manuala. We firmie żal było wydać 20 tys. zł na nowy silnik, teraz suma strat już dawno tę kwotę przekroczyła.
Grodzie też mają polski silnik. To jaki miał oryginalnie motor i z jakiej 120M mu założyli?
Silnik pochodny od PR-y. Przełożony z jednego z pierwszych 120M w Polszy.
W PR-ach były wolnossące muły, te ze stodwódziestek dostały turbinę i szły jak burza. W Ostrowcu były (...i jeszcze kilka jest) 120M z silnikiem mieleckim i czterobiegowym automatem ZFa. Jeździły tak, że trzeba się było naprawdę mocno trzymać poręczy, a do tego dostały skrzynię z dość opóźnionym załączeniem czwartego biegu dzięki czemu bez wielkiego piłowania bujały się na liniach podmiejskich po 90 km/h. Może w tym gniocie jest trzybiegowy Voith i to w nim trzeba upatrywać głównego winowajcy.
Skrzynia nie ma tu większego znaczenia. Czy jet to czterobiegowy ZF czy trzybiegowy Voith to i tak w obu przypadkach ostatni bieg ma takie samo przełożenie i jest bezpośredni. Voith dłużej ciągnie na jedynce. Problemem w gniotach jest przełożenie mostu, które wynosi 5,86 a w 120M jest 5,125. Mam ten sam problem w swoim, przez co żłopie też 40l i więcej a mam skrzynię ZF i silnik Merca. Dla porównania Mercedes O405N2 mając ten sam zespół napędowy ma most o przełożeniu 4,77. Najlepsza konfiguracja to by było ZF5HP500 czyli z nadbiegiem i most 5,125. Wtedy jest i moc, i szybkość, i niskie obroty, i niższe zużycie paliwa.