Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Oferta kursów miedzymiastowych w wykonaniu PKS Łukow cały czas się kurczy. Ostatnio poleciał kolejny kurs...
Czy aby powodem nie jest czas dojazdu? Chyba szybciej jest jechać pociągiem z przesiadką, niż PKSem stać w korkach?
Wg mnie nie zawsze.
Np. z Krzywdy do Warszawy autobus jedzie 2,5 godziny plus ewentualne korki. Czas przejazdu pociągiem jest podobny (2-3 godziny). Niemniej jeżeli ktoś mieszka kilka km od stacji kolejowej, to trzeba doliczyć czas dotarcia na stację. Przystanek autobusowy (o ile trasa prowadzi tą drogą) jest znacznie bliżej.
Co innego w przypadku Łukowa. Wątpię czy ktoś jedzie takim krajoznawczym kursem do stolicy. Tu kolej jest bezkonkurencyjna.
@mateusz-210300: chodzi o kurs do Warszawy przez Garwolin o 6:50, który na części trasy dublował się z tym o 6:55?
@Jarkie, Zgadza się, chodzi mi o obiegi Łuków - Warszawa z godz. 6:50 i powrót 13:15, a także Łuków - Warszawa z godz. 6:55 i powrót z godz. 15:15 (oba obsługiwane busami) z których po likwidacji kursu o 6:50 i powrotnego o 15:15 powstał obieg Łuków - Warszawa o godz. 6:55 i powrót 13:15 (obsługiwany autobusem). Tym samym łukowski PKS został z 4 kursami do stolicy (w tym 1 niedzielny), a trasa do Warszawy przez Stoczek Łukowski została zdominowana przez Afar-Busa.
Pasażerowie z Łukowa do Warszawy wbrew pozorom
jeszcze do niedawna się zdarzali. O 8:20 często ktoś jechał do stolicy. Niestety poprzez likwidację powrotnego kursu o 15:20, zlikwidowano także ten o 8:20, który praktycznie zawsze dojeżdżał do Warszawy pełny. Podobnie rzecz miała się ze zlikwidowanym bodajże 2 lata temu kursem o 6:00 który jeździł pełny, ale prawie pusty wracał o 13:00. Moim zdaniem te kursy wychodziły przynajmniej na 0, no ale jak widać chęć zamknięcia się w granicach powiatu zwyciężyła.
Opóźnienia spowodowane korkami na trasie Warszawa - Garwolin wynoszą bardzo często nawet 1,5 godziny, zredukowane na dalszej części trasy do mniej więcej godziny.
Przy okazji dodam, że 16 września w powiecie łukowskim ruszyły z lekkim opóźnieniem kursy współfinansowane przez fundusz autobusowy, o których szumnie było w lokalnych mediach. Zapowiadało się dobrze, wyszło .. jak zwykle, bo okazało się że nie są to wcale nowe kursy, lecz wydłużone istniejące lub zalegalizowane ,,dojazdówki,,. O informacji dla potencjalnych pasażerów to nawet nie ma co mówić, bo takiej po prostu nie było.