Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Istotna rzecz do poprawy. Katastrofa nie miała miejsca w wyniku błędu pilota, a w wyniku złej interpretacji przez komputer odebranych sygnałów. Jak ustaliła komicja badająca wypadek, na pasie zebrała się woda (lądowanie A320 miało miejsce w czasie ulewnego deszczu) i koła samolotu wpadły w poślizg w wyniku powstania klina wodnego, dzięki czemu komputer nie odebrał sygnału przyziemienia i uniemożliwił włączenie w porę hamulców. Tak więc przyczyną katastrofy nie był błąd pilota, a błąd komputera.